Ile o jednej postaci może powstać biografii? Życiorys Ireny Szewińskiej dostarcza tyle materiałów, że nie sposób ująć go w jednej grubej książce. Swoją wyjątkową historię zaczęła bowiem pisać jeszcze jako dziewczynka. To wtedy w głowie zawróciła jej lekkoatletyka, w której okazała się prawdziwą mistrzynią. Czy mając kilkanaście lat, wiedziała, że może zajść aż tak daleko? Czy wierzyli w to obserwujący ją trenerzy? Z Petersburga do Warszawy Matka pochodziła z Kijowa, ojciec z Warszawy, na świat przyszła w Petersburgu. Rok później mała Irenka zamieszkała wraz z rodzicami w stolicy. Warszawa stała się jej domem i miejscem, w którym rozpoczęła się jej lekkoatletyczna kariera. Wówczas jeszcze jako Irena Kirszenstein, mając 14 lat, wstąpiła wcale nie tak nieśmiało do świata sportu. Od początku bowiem wyróżniała się na tym polu od swoich rówieśniczek. Wysoka, szczupła i z wielkim zapałem do pracy, zaczęła odnosić swoje pierwsze sukcesy. Talent wydobyty w czasach szkolnych, szybko zaczął być dostrzegalny. Nastoletnia lekkoatletka najpierw zabłysnęła na testach sprawnościowych, a chwilę potem już startowała w barwach Polonii Warszawa, trenując pod okiem Jana Kopyto. Wybitna młodziczka Młoda lekkoatletka szybko zaczęła wpisywać się na listę rekordów narodowych w swojej kategorii wiekowej. Wyśrubowała między innymi rekord młodziczek w skoku wzwyż, kolekcjonując w tamtym okresie swoje pierwsze medale krajowych mistrzostw. Nie będzie przesadą nazwać Szewińską sportsmenką wszechstronną. Jako 18-latka na jednych mistrzostwach potrafiła bowiem pokazać swoją wyższość w konkurencjach tak od siebie różnych. Tak było choćby podczas europejskich igrzysk juniorów w Warszawie, kiedy na jej szyi znalazły trzy złote medale - ze skoku w dal, biegu na 200 m oraz biegu rozstawnym na 4x100 m. U progu pełnoletności młoda Irena była już na tyle dobra, aby otrzymać najważniejszy dla sportowca bilet - nominację na igrzyska olimpijskie. Czytaj też: Genialny bieg młodej Polki! Trzeci wynik w historii Igrzyska olimpijskie w Tokio i Meksyku W czasie swojej zawodowej kariery Szewińska zdobyła aż siedem olimpijskich medali, z czego aż trzy na swoich pierwszych igrzyskach w Tokio w 1964 roku. Indywidualnie reprezentantka Polski wywalczyła dwa srebrne medale - w biegu na dystansie 200 m oraz w skoku w dal. Z koleżankami z drużyny zagwarantowała sobie z kolei złoto, śrubując jednocześnie rekord świata w sztafecie 4x100 m. Olimpijski sen nie skończył się również cztery lata później. Utytułowana i dojrzalsza lekkoatletka z Meksyku przywiozła upragnione indywidualne złoto w biegu na 200 m oraz brązowy krążek z rywalizacji na dwa razy krótszym dystansie. Jej złoty bieg rozsławił się podwójnie za sprawą rekordu świata (22,58). Czytaj też: Polski gigant nagle kończy karierę. Lewandowski: Odchodzę, ale czuję ekscytację Powrót na olimpijski szlak i mistrzowskie sukcesy Rok po igrzyskach w Meksyku mistrzyni olimpijska postawiła na macierzyństwo. Z tego powodu odpuściła sezon, a na dobre do dyspozycji powróciła w 1971 roku. Jako młoda mama kontynuowała kolekcjonowanie medali i sukcesów. Te olimpijskie zdobywała jeszcze w Monachium w 1972 roku (brąz na 200 m) oraz w Montrealu w 1976 roku, gdzie wystąpiła na 400 m. Wynik 49,29, który wówczas osiągnęła, był nowym rekordem globu na dystansie jednego okrążenia stadionu. Czas ten do dzisiaj pozostaje rekordem Polski. Nie sposób wymienić wszystkich sukcesów Szewińskiej jednym tchem. Utytułowana Polka przez lata brylowała na scenie światowej lekkoatletyki. Oprócz siedmiu medali olimpijskich zdobyła między innymi dziesięć medali europejskiego czempionatu, w tym pięć złotych. W Polsce była prawdziwą gwiazdą sportu. O tym świadczyć mogą aż cztery pierwsze miejsca w prestiżowym plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Kariera po karierze Szewińska nie miała dość sportu pomimo lat wytężonej pracy na treningach. Po zakończeniu kariery w 1980 roku postanowiła zatem skupić się na pracy w sporcie, ale od innej strony. Po raz drugi została też mamą. Jej bogate doświadczenie najpierw zaprowadziło ją do struktur Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Później związana była między innymi ze Światową Lekkoatletyką, Europejską Lekkoatletyką, Polskim Komitetem Olimpijskim oraz Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Długo zmagała się z chorobą nowotworową, ale przy tym wciąż pozostawała aktywna w środowiska sportowym. Odeszła w czerwcu 2018 roku.