Fiodorow jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata wskazywała Ethana Katzberga jako jednego z pretendentów do medalu. Nie pomyliła się - Kanadyjczyk najpierw wygrał eliminacje rzucając młotem na odległość 81,18 i ustanawiając rekord Kanady, a następnie wywalczył złoto poprawiając swój najlepszy rezultat na 81,25 m. Jej podopieczny, któremu w okazałym dorobku medalowym brakuje jedynie właśnie złota czempionatu globu, przegrał z Katzbergiem zaledwie o 23 cm. Wojciech Nowicki z medalem MŚ. Dostanie za to... klocki Trenerka Wojciecha Nowickiego: po srebrze mistrzostw świata nie było niedosytu "Nie było niedosytu. Tam przyjechało 36 zawodników, którzy chcieli zdobyć złoty medal mistrzostw świata. Wygrał ten, który był najlepszy danego dnia. Wojtek był drugi, to dla niego dziesiąty krążek. Nie schodzi z podium. Ja będę szczęśliwa, jeśli usłyszę od mojego podopiecznego po konkursie, że jest zadowolony. Wojtek wszystkich zaskoczył i był po konkursie zadowolony. To dla mnie większa nobilitacja niż medal, bo to oznacza, że praca, którą wykonujemy, idzie w dobrym kierunku" - podkreśliła była lekkoatletka. W mistrzostwach świata w rzucie młotem przez lata dominowało dwóch Polaków - Paweł Fajdek oraz Anita Włodarczyk. W tym roku w Budapeszcie również triumfowało dwóch reprezentantów tego samego kraju, czyli Katzberg oraz Camryn Rogers z Kanady. "Nie wiem, co powoduje te dublety. Po prostu pojawiają się nowe twarze, świeża krew, bo to są młodzi ludzie, którzy mają apetyty na medale i jak najlepsze wyniki. Rogers to była też po części moja faworytka do podium. Zobaczymy, jak będzie za rok, czy ta dwójka zdoła powtórzyć taki wynik. To są igrzyska, inna presja, będzie trzeba osiągać inne rezultaty" - stwierdziła polska trenerka. Kim jest Ethan Katzberg? Były koszykarz ograł polskich hegemonów rzutu młotem Za rok w Paryżu Nowicki będzie walczył o wywalczenie tytułu mistrza olimpijskiego drugi raz z rzędu. Fiodorow zaznaczyła, że nie wpływa to na zmianę jego przygotowań. "Mentalną stroną zajmuje się profesor Jan Belcharz. Pod kątem treningu z mojej strony nic się nie zmieniło. My mamy swój cel, żeby dopracować do końca technikę, żeby Wojtek miał czucie ciała i sprzętu, żeby to, co wykonujemy przez osiem, dziewięć miesięcy przygotowań do igrzysk olimpijskich 'zatrybiło' w danym dniu i o danej godzinie" - powiedziała trzykrotna finalistka igrzysk. Zwróciła jednak uwagę, że konkurencja rośnie w siłę i stawka młociarzy jest obecnie bardziej wyrównana niż kiedykolwiek. "Rywale nie śpią. Też będą trenować, szykować się do igrzysk olimpijskich, bo to jest jednak najważniejsza impreza" - podkreśliła trenerka. Nowicki pod okiem Fiodorow rozpocznie przygotowania do przyszłego sezonu 6 listopada zgrupowaniem w Zakopanem.(PAP) Autorka: Monika Sapela msl/ co/