O tym, że Patryk Dobek może rozstać się z trenerem Zbigniewem Królem, mówiło się już od pewnego czas. Ostatni sezon nie był bowiem udany dla naszego lekkoatlety, a do tego nie wyszła też hala w tym roku. Dobek, który biegał na 400 m przez płotki, do trenera Króla trafił w 2020 roku. Sensacyjnie zmienił konkurencję, przerzucając się na 800 metrów. Sukces gonił sukces. Doszło do rozstania I, o dziwo, od razu zaczął odnosić sukcesy. W marcu 2021 roku Dobek został w wielkim stylu halowym mistrzem Europy w Toruniu. Kilka miesięcy później został w Tokio pierwszym w historii polskim medalistą olimpijskim w biegu na 800 m. Dobek sięgnął wówczas po brąz. W tym samym roku ustanowił też fantastyczny rekord życiowy - 1.43,73 sek. Z miejsca stał się jedną z największych lekkoatletycznych sensacji w historii tego sportu w Polsce. - Ten medal daje mi motywację. Pokazuje, że to był dobry wybór. Na tym dystansie powinienem biegać już kilka lat temu. Wykorzystałem lata treningów bieganie na 400 i 400 m ppł. A teraz dołożyłem to, co zaoferował mi trener Król. Zazdroszczę Adamowi Kszczotowi, że miał takiego trenera. Teraz ja wykorzystuję jego wiedzę i doświadczenie. I to jest piękne - mówił Dobek zaraz po olimpijskim sukcesie. Niestety po medalu w Tokio, pojawił się dołek. Dobek odpadł w eliminacjach mistrzostw świata w Eugene, a potem przepadł w półfinale mistrzostw Europy w Monachium. Nie pojechał też na halowe mistrzostwa Europy do Stambułu. Po halowych mistrzostwach Polski zdecydował się na zmianę trenera, choć wydawało się, że ten duet przetrwa do kolejnych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Od początku marca nasz medalista olimpijski z Tokio przebywa na zgrupowaniu w Bangkoku. Tam teraz pracuje jego teść Wiaczesław Kaliniczenko. - Trenuję, póki co, sam. Zostaję przy 800 metrach, ale wracam do treningów, które wykonywałem z poprzednim trenerem Walentynem Bondarenką. Były one bardzo dobrą bazą do wprowadzenia pod docelowy trening pod daną konkurencję - przekazał nam Dobek. Trener Król jest jednym z najwybitniejszych szkoleniowców To nie jest pierwsze odejście od trenera Króla w ostatnim czasie. Niedawno z tym szkoleniowcem rozstała się obiecująca polska zawodniczka na 400 m - Kornelia Lesiewicz, o czym Interia Sport informowała jako pierwsza. Król to jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w konkurencjach biegowych w Polsce. Doprowadził on Adama Kszczota do medali mistrzostw świata i tytułów mistrza Europy. Medal MŚ zdobywał też trenowany przez niego Paweł Czapiewski. Pierwszy raz świat usłyszał o tym trenerze w 1990 roku, kiedy zupełnie niespodziewanie Zbigniew Janus z krakowskiej Wisły sięgnął po brązowy medal halowych mistrzostw Europy w Glasgow. Potem prowadził jeszcze Małgorzatę Rydz i Wojciecha Kałdowskiego, ale jego warsztat rozsławiał Paweł Czapiewski, do którego od 22 lat należy rekord Polski na 800 m - 1.43,22.