W dwóch poprzednich mistrzostwach globu, w Berlinie i południowokoreańskim Daegu, podopieczna trenera Jerzego Sudoła była czwarta. Dwa lata temu zdobyła złoty medal Uniwersjady. O Polce było głośno w Moskwie w kwalifikacjach, gdy w czasie rozgrzewki przed pierwszym rzutem uderzyła przypadkowo stojącą za nią Ukrainkę Natalię Siemienową w nos. - Żałuję przede wszystkim jednego spalonego rzutu, ale liczą się te, które zostały pomierzone. Teraz nie ma co do tego wracać. Trzeba iść dalej. Przede mną starty w Diamentowej Lidze i tam mam nadzieję jeszcze powalczyć. Szkoda, że tak to wyglądało. Coś szwankowało lub po prostu byłam na tyle przygotowana, choć z trenerem Jerzym Sudołem mieliśmy nadzieję na więcej - powiedziała Glanc. 23-letnia Chorwatka, mistrzyni olimpijska z Londynu i dwukrotna mistrzyni Europy (Barcelona 2010, Helsinki 2012) medal mistrzostw świata zdobyła po raz pierwszy w karierze. W trzech mierzonych próbach za każdym razem posyłała dysk poza granicę 67 metrów. Wiosną 2011 roku została zdyskwalifikowana na sześć miesięcy za używanie niedozwolonego środka pobudzającego. W Moskwie z powodu kontuzji zabrakło broniącej tytułu Chinki Li Yanfeng. Wyniki finałowego konkursu rzutu dyskiem kobiet: 1. Sandra Perkovic (Chorwacja) 67,99 2. Melina Robert-Michon (Francja) 66,28 3. Yarelys Barrios (Kuba) 64,96 4. Nadine Mueller (Niemcy) 64,47 5. Gia Lewis-Smallwood (USA) 64,23 6. Tan Jian (Chiny) 63,34 7. Żaneta Glanc (Polska) 62,90 8. Denia Caballero (Kuba) 62,80