Yulimar Rojas to dwukrotna mistrzyni świata i aktualna mistrzyni olimpijska z Tokio. To także rekordzistka świata na stadionie 15,67 m i w hali, gdzie uzyskała 15,74 m! Nic więc dziwnego, że to właśnie w Wenezuelce upatrywano głównej faworytki do zwycięstwa w Eugene. Właściwie jedynej, bo w tym sezonie żadna z zawodniczek nie skakała powyżej 15 metrów, a dla Rojas nie jest to nic szczególnego. Udowodniła to zresztą już w drugiej próbie, skacząc 15,47 m, co było jednym z najlepszych wyników w historii lekkoatletyki i odległością nieosiągalną dla reszty stawki. W swoich kolejnych próbach jeszcze dwukrotnie przekraczała 15 metrów, ale nie zdołała już poprawić wyniku z drugiej kolejki. Mimo to wręcz znokautowała konkurencję, sięgając po trzeci tytuł mistrzyni świata z rzędu. Za plecami Rojas toczyła się zacięta walka o pozostałe medale. Ostatecznie na drugim stopniu podium stanęła Shanieka Ricketts z Jamajki z wynikiem 14,89 m, natomiast brązowy medal przypadł Amerykance Tori Franklin, która skoczyła 14,72 m. Czytaj także: Iga Świątek pogratulowała Czykierowi i... swojemu trenerowi Polki nie startowały.