Księga Rekordów Guinnessa wzbogaciła się o kolejny sportowy wyczyn wpisany w jej karty. Tym razem na uznanie zapracował sobie japoński maratończyk, który w swojej karierze przebiegł już sto maratonów w czasie poniżej 2:20. Yuki Kawauchi mógł cieszyć się z rekordu już w grudniu, gdy wpadł na metę maratonu w Hofu. Niedawno biegacz ustanowił swój najlepszy wynik w dotychczasowej karierze. Na ekranie z wynikami pokazał się czas 2:07:27. Był to jego 101. maraton w życiu. 34-latek pierwszy raz certyfikat odebrał już w 2018 roku, gdy zdetronizował dotychczasowego rekordzistę Amerykanina Douga Kurtisa. Przed trzema laty miał w swoim dorobku już 78 biegów na królewskim dystansie. Od urzędnika do zawodowca Co ciekawe, w swoim CV ma 109 maratonów i tylko w ośmiu przypadkach nie zdołał złamać granicy 2:20. Ostatnim razem miało to miejsce podczas Venezia Marathon we Włoszech. Wówczas Japończyk przekroczył linię mety z wynikiem 2:27:43. Kawauchi znany jest ze sporego natężenia startów w kalendarzu. W 2011 roku był najszybszym Japończykiem oraz trzecim biegaczem w stawce w maratonie w Tokio. To tamten bieg przyniósł mu największą sławę. 34-letni dzisiaj biegacz "wykręcił" wtedy czas 2:08:37. W tamtym okresie pracował jeszcze na pełen etat jako urzędnik, a bieganiem zajmował się w wolnym czasie. Z pracy odszedł dopiero w 2020 roku, stając się oficjalnie zawodowym sportowcem. W swoim dorobku Kawauchi ma również bardzo dobre wyniki na krótszych dystansach. W 2010 roku dystans 10 tysięcy metrów przebiegł w czasie 29:02.33. Dwa lata później ustanowił rekord życiowy na dwa razy krótszym dystansie - 13:50,62. Reprezentował swój kraj między innymi podczas mistrzostw świata lekkoatletyce w 2019 roku. A