Michaela Meijer to młodzieżowa wicemistrzyni Europy w skoku o tyczce z 2015 roku. Sześć lat wcześniej została wicemistrzynią świata juniorek młodszych. W seniorskich kategoriach nie zdobywała medali, ale jest zaliczana do czołowych tyczkarek świata. W tym roku zajęła siódme miejsce w halowych mistrzostwach Europy w Stambule. Najlepszy wynik osiągnęła w 2016 roku w mistrzostwach Europy w Amsterdamie, w których zajęła piąte miejsce. Wstrząsające wyznanie lekkoatletki W 2020 roku, w szczycie pandemii, osiągnęła życiową formę. W Norrkoeping pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4,83 m. To 13. wynik w historii tej konkurencji. Wydawało się, że zacznie odnosić sukcesy, ale latem 2021 roku miała wypadek samochodowy, po którym dopiero teraz wraca do wysokiego skakania. To jednak nic, przy tym, co przeszła przed laty. Meijer zdecydowała się na szczere wyznanie. Szwedka zdradziła, że w dzieciństwie była przez kilka lat gwałcona i to przez osobę dobrze znaną w jej kręgach. Choć od tamtych wydarzeń minęło ponad dziesięć lat, to Meijer dopiero teraz zdecydowała się na to, by to z siebie wyrzucić za pośrednictwem Storasyster. To pozarządowa organizacja feministyczna non-profit, która działa na rzecz wspierania osób, które padły ofiarą przemocy seksualnej. "Kiedy byłam mała, zostałam zgwałcona, to słowo nadal jest trudne do użycia, wydaje mi się, że to słowo pasuje do tych, którzy zostali napadnięci późno w nocy w ciemnej bocznej uliczce, ale ze mną tak nie było i to słowo to pasuje również w moim przypadku, raport policyjny mówi »gwałt na dziecku«, ale to nie był ciemny zaułek ani nieznany sprawca, to był ktoś, kogo wszyscy wokół mnie znali" - napisała Szwedka w swoim poście na Instagramie. "Postanowiłam wtedy nic nie mówić, bałam się, że skrzywdzę najbliższych, zrujnuję im życie, mówiąc im, kim naprawdę jest ta osoba" - kontynuowała, licząc na to, że swoim wpisem uchroni wiele innych osób przed tak okropnym czynem. Pod jej postem na Instagramie pojawiają się wpisy osób, które również doświadczyły tego samego, co Meijer. Półtora roku temu Meijer zgłosiła sprawę na policję, ale sprawca gwałtów zmarł, zanim doszło do pierwszej rozprawy. Wielka gwiazda pod wrażeniem Michaeli Meijer. "Jest wojowniczką" Po wrażeniem postawy Meijer jest Kajsa Berqvist, była znakomita skoczkini wzwyż, a teraz kapitan szwedzkiej reprezentacji. - Jestem pod ogromnym wrażeniem odwagi Michaeli. Jest wojowniczką, która podnosi się z okropnej sytuacji i która teraz potrafi opowiadać historie. Jest tak wielu narażonych i bardzo ważne jest, abyśmy odważyli się o tym mówić. Nikt nie powinien przeżywać tego, co przeszła Michaela. Dzięki jej opowiadaniu inni narażeni mogą poczuć wsparcie, że tak nie musi być, że jest wyjście i że są też ludzie i organizacje, które mogą pomóc - powiedziała Berqvist, cytowana przez na stronie szwedzkiej federacji.