Finał sztafet 4x100 metrów igrzysk olimpijskich w Paryżu odbędzie się bez reprezentacji Polski. Nasze zawodniczki w składzie: Magdalena Niemczyk Kryscina Cimanouska, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda zajęły piąte miejsce w swoim biegu, choć będąca na ostatniej zmianie Ewa Swoboda, przekroczyła linię mety jako szósta. Na gorąco po starcie najlepsza polska sprinterka w wywiadzie dla Eurosportu opisała sytuację, że jedna z zawodniczek Wybrzeża Kości Słoniowej uderzała ją podczas biegu, tyle że nie wiedziała... jak ją nazwać. Wpadka Ewy Swobody. Nie wiedziała, jak nazwać rywalkę. "Wybrzeżanka? Polka zapytana o odczucia po biegu przez Kacpra Merka z Eurosportu zaczęła właśnie od tego, że przeciwniczka po prawie stronie utrudniała jej bieg. - Moje wrażenia są denne, bo dziewczyna z dziewiątego toru, nie wiem, jak to powiedzieć... z Wybrzeża Kości Słoniowej. Wybrzeżanka? - zapytała Ewa Swoboda, która nie wiedziała, jak nazwać reprezentantkę Wybrzeża Kości Słoniowej, zaliczając małą wpadkę. Faktycznie, nazewnictwo mieszkańców tego kraju może być dla niektórych kłopotliwe, gdyż jest nietypowe. Mianowicie obywateli Wybrzeża Kości Słoniowej określa się "Iworyjczykami", a te słowo pochodzi od francuskiej nazwy tego państwa "Cote d’Ivoire ", bo było ono niegdyś francuską posiadłością. Dodatkowo językiem urzędowym Wybrzeża Kości Słoniowej jest właśnie język francuski. Dlatego też gwiazdę naszego sprintu z czystym sumieniem można usprawiedliwić. Dyskwalifikacja rywalek niewiele pomogła. Polki poza finałem igrzysk olimpijskich w Paryżu Swoboda kontynuowała wypowiedź o nieprzepisowym zachowaniu rywalki z Wybrzeża Kości Słoniowej, którą była Marie Ta Lou-Smith i zapowiadała, że trzeba będzie to zgłosić. - Biegła po moim torze i dostawałam w rękę, co każdy swój ruch i nie mogłam się zebrać. Musimy teraz szybko znaleźć "tip", żeby to zgłosić, bo tak się nie robi - mówiła aktualna wicemistrzyni Europy. Faktycznie, zgłoszenie naszej reprezentacji przyniosło skutek. Iworyjki zostały zdyskwalifikowane, a Polki awansowały z szóstego na piąte miejsce. Nasz zespół z czasem 42.86 s musiał czekać na czas czwartej sztafety z drugiego półfinału. Tam jednak aż siedem zespołów miało lepszy rezultat, także nasz protest niewiele zmienił, bo nie dał on awansu do wielkiego finału.