O sukcesach Wojciecha Nowickiego na bieżni można byłoby rozmawiać godzinami. Reprezentant Polski nie zawodził oczekiwań i z wielkich imprez przywoził cenne krążki. Największym jego życiowym osiągnięciem pozostaje złoty medal wywalczony na igrzyskach olimpijskich w Tokio. I choć od zawodów w Japonii minęło już sporo czasu, nasz rodak wciąż prezentuje imponującą formę, o czym świadczy jego występ na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Choć nie udało mu się sięgnąć po krążek z najcenniejszego kruszcu, z Węgier nie wrócił z pustymi rękami, bowiem został drugim najlepszym zawodnikiem w rzucie młotem. I choć "Biało-Czerwony" w lutym tego roku skończył 34-lata, zaznacza, że planuje wystąpić nie tylko na przyszłorocznych IO w Paryżu, ale również myśli o tych, które odbędą się w 2028 r. "To jest moje marzenie, by tam zakończyć karierę. Jak wyjdzie, to zobaczymy? To jest plan, a życie go zweryfikuje. Jeżeli nie będę rzucał daleko, to na pewno nie będę ciągnął kariery na siłę" - wyjaśnił lekkoatleta w rozmowie z Interią Sport. Przed najważniejszą imprezą czterolecia sportowiec zdradził w podcaście Olimpijskim Interii, jakie relacje ma z innym, utytułowanym Polakiem. Natalia Kaczmarek powalczy o medal igrzysk? Padła odważna deklaracja Wojciech Nowicki szczerze o Pawle Fajdku. "Jest ta rywalizacja" Paweł Fajdek z IO z Tokio podobnie jak jego kolega po fachu, również wrócił do ojczyzny z medalem, tylko że w jego przypadku był on w kolorze brązowym. W przeciwieństwie do Nowickiego nie udało mu się wskoczyć na podium w Budapeszcie. "Biało-Czerwony" zdradził mediom, że przystąpił do finału rzutu młotem z bólem kostki i ostatecznie, mimo wielkich starań, zajął czwarte miejsce w zawodach. Teraz złoty medalista z 2021 r. ujawnił prawdę na temat jego kontaktów z 34-latkiem. Co ciekawe, nasz rodak wyznał, że w przeszłości często dzielił pokój na zawodach z Fajdkiem i choć nie było między nimi żadnych zgrzytów, jest zadowolony z faktu, że może teraz przygotowywać się do zawodów sam. "Mieszkaliśmy razem w pokoju. Trochę gadaliśmy. Paweł robił swoje rzeczy, ja też skupiałem się a sobie. Teraz jest inaczej. Mieszkamy sami. Mi się to podoba. Wolę być sam w spokoju i ciszy" - powiedział Nowicki. Adrianna Sułek wyciska siódme poty na siłowni. I to w zaawansowanej ciąży