- W tym roku miałam szansę poprawić rekord świata, który wynosi 79,42 metra. Uwierzyłam w siebie, zwłaszcza po sierpniowych mistrzostwa świata w Moskwie, gdzie wynikiem 78,46 metra ustanowiłam rekord Polski. Pięć dni później, podczas mitingu w słowackiej Dubnicy, rzuciłam tylko 24 cm bliżej. Fizycznie byłem przygotowana do pobicia osiągnięcia Betty Heidler, ale zawiodła psychika. W drugiej fazie sezonu nie potrafiłam się bowiem zmotywować do maksymalnego wysiłku. Jestem już po rozmowach z psychologiem, aby podobne sytuacje nie miały w przyszłości miejsca - dodał Włodarczyk. 28-letnia lekkoatletka zamierza również w sierpniu w Zurychu po raz drugi w karierze zostać mistrzynią Europy. - To najważniejsza impreza w przyszłym roku i temu startowi podporządkowane są wszystkie moje przygotowania - zapewniła. Akcję "Zurych 2014" Włodarczyk rozpoczęła 11 listopada, kiedy przyjechała na pierwsze zgrupowanie do Władysławowa. - W Centralnym Ośrodku Sportu Cetniewo dopiero wchodzę w prawdziwy trening. Na razie biegam, chodzę na siłownię oraz wykonuję sporo ćwiczeń ogólnorozwojowych i koordynacyjnych. Planuję również potrenować technikę. Pamiętam, że w zeszłym roku we Władysławowie rzucałam młotem w kopnym śniegu - przypomniała. Do letniego sezonu wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata przygotowywać się będzie takim samym cyklem jak przez dwa ostatnie lata. - Jeśli taki harmonogram sprawdził się, to nie trzeba go zmieniać. We Władysławowie przebywać będę do 22 grudnia. Święta, razem z rodziną, która przyjedzie do mnie, spędzę w Warszawie, a w styczniu wybieram się do RPA. Po powrocie z Afryki na pięć tygodni zawitam do Stanów Zjednoczonych, a następnie znowu trenować będę w RPA. W COS Cetniewo ponownie zamelduję się w kwietniu, po Świętach Wielkanocnych, natomiast w maju planuję pierwszy oficjalny start w zawodach. W sumie wezmę udział w 15-18 imprezach. W ciągu roku spędzę poza domem 232 dni, z czego 110 przypadnie na Władysławowo - wyliczyła. Aktualna wicemistrzyni świata nie pojawi się jednak na początku marca w Sopocie na halowych mistrzostwach świata. - Ten termin koliduje z moimi przygotowaniami. W tym czasie będę przebywała na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych. Cieszę się jednak, że w naszym kraju odbędzie się tak prestiżowa impreza, która będzie nie tylko świetną promocją Polski, ale również wielką szansą dla naszych reprezentantów - podsumowała Anita Włodarczyk.