Pandemia koronawirusa nie do końca pokrzyżowała plany tegorocznej edycji Wings For Life. Dzięki aplikacji mobilnej w wyjątkowej edycji wzięło udział ponad 77 tysięcy użytkowników na całym świecie, a na badania nad przerwanym rdzeniem kręgowym zdołano zbierać aż 2,8 milionów euro. Biegacze startowali z telefonami w kieszeniach w dowolnym miejscu na świecie o tej samej porze. Dzięki temu gonił ich wirtualny samochód pościgowy. Ten najpóźniej doścignął Michaela Taylora, na którego liczniku pojawiło się 69,9 km. Na trzecim miejscu w światowym rankingu uplasował się zwycięzca biegu w Polsce - Dariusz Nożyński. Jego wynik to 67,1 km. Wśród pań aż dwie Polki zameldowały się na globalnym podium. Rywalizację wygrała Rosjanka Nina Zarina (54,2 km). Tuż za nią uplasowała się Dominika Stelmach (51,2 km). Dla 38-latki to szósty triumf z rzędu. W 2015 roku wygrała w Polsce, w 2016 roku w Australii, a w następnych edycjach kolejno w Chile, Pretorii, Rio de Janeiro i teraz znów w Polsce. 50,38 km przebiegła Martyna Kantor. Ten wynik dał jej drugie miejsce w kraju oraz trzecie na świecie. Według danych biegacze wspólnie pokonali dystans ponad 924 tysięcy kilometrów. Wirtualny bieg zakończył się po 4 godzinach i 11 minutach. Kibice mogli śledzić przebieg wyzwania dzięki stronie internetowej. Wings For Life każdego roku przyciąga wielkie gwiazdy sportu. Niektórzy z nich rywalizację przyjmują na siebie jako kolejne wielkie wyzwanie, inni startują jedynie, aby pokazać swoje wsparcie tym, którzy nie mogą biec. W tym roku na start z aplikacją zdecydował się kierowca samochodu pościgowego w poprzednich edycjach - Adam Małysz. Były skoczek wykręcił ponad 12 km, przyznając, że było to dużym wyzwaniem. Niezłym wynikiem popisał się Łukasz Czepiela. Pilot akrobata zanotował prawie 20 km. Pobiegli jeszcze między innymi Jakub Przygoński, Monika Pyrek, Iga Świątek oraz Andrzej Bargiel. Przyszłoroczna edycja odbędzie się 9 maja. Wszyscy mają nadzieję, że wtedy bieg wróci do swojej pierwotnej formy. AB