Wielki powrót do Eugene Anity Włodarczyk, najdalej od dwóch lat. Ale ten rekord później
Za miesiąc Anita Włodarczyk skończy 40 lat, ale na razie nie myśli o końcu kariery. Bo i niby dlaczego miałaby to robić, skoro jest zapraszana na największe mityngi, a tam rywalizuje ze światową czołówką jak równa z równymi. W Eugene Polka rzuciła już niemal 75 metrów, forma idzie w górę. Wystarczyło to do czwartej pozycji w Diamentowej Lidze. A mistrzyni olimpijska Camryn Rogers pobiła rekord kraju i rekord całego cyklu DL. Dziś to 78.88 m.

Do Eugene Anita Włodarczyk miała przylecieć trzy lata temu - by spróbować "odbić" tytuł mistrzyni świata. Straciła go w 2019 roku w Dosze, wyłączyła ją wtedy kontuzja kolana, musiała przejść operację. Choć złoto i tak w Katarze odebrała, pojawiła się tam po swój tytuł z 2013 roku. Wtedy "lepsza" okazała się Tatiana Łysenko, ale po latach wyszło, ze Rosjanka została nafaszerowana zakazanymi specyfikami. I kto wie, czy podobnie nie było dwa lata wcześniej.
Wtedy, na początku maja 2022 roku, Anita zaczęła sezon od 78.06 m w Nairobi - to wynik klasy światowej, dający złoto na większości imprez. Miesiąc później zerwała mięsień, goniąc złodzieja, który grzebał przy samochodzie. Tuż przed wyjazdem na mistrzostwa Polski. Uraz okazał się poważny, potrzebna była operacja, mistrzostwa świata na Hayward Field przepadły.
Teraz Anita wróciła wreszcie do Oregonu, po 12 latach przerwy, bo w 2013 roku po raz ostatni wystąpiła w Prefontaine Classic. Właśnie na ten mityng, jubileuszowy, będący teraz częścią Diamentowej Ligi. Jako jedyna Europejka wśród gwiazd z Ameryki Północnej. Bo to zawodniczki z USA i Kanady decydują dziś w kobiecym rzucie młotem.
Kolejny rekord sezonu Anity Włodarczyk. A za chwilę jeszcze jeden. Polka wśród gwiazd w Eugene
Zaledwie tydzień temu Anita Włodarczyk wygrała zmagania w drużynowych mistrzostwach Europy - z wynikiem 73.34 m. Dobrym, najlepszym w sezonie, ale w światowej tabeli dopiero piętnastym. A wszystkie jej sześć rywalek to TOP 10.
Tymczasem już w pierwszej kolejce Anita rzuciła 74.02 m - przy jej nazwisku pojawiło się "SB", czyli "season best". Dawało to trzecie miejsce w wyjątkowo silnej stawce.

W drugiej kolejce Polka poprawiła się na 74.70 m - w zeszłym roku w Paryżu dałoby to brąz, wtedy Anita rzuciła blisko pół metra bliżej. I był to jej najlepsza próba na Hayward Field. Choć kolejne rzuty też budzą szacunek: 71.58 m, 72.44 m, 70.90 m. Tylko ostatni nie był mierzony.
Dało to ostatecznie czwartą pozycję. Wygrała mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata z Budapesztu Camryn Rogers - jej 78.88 m z czwartej serii to nowy rekord DL i nowy rekord Kanady. Przed Polką znalazły się jeszcze dwie Amerykanki, które - podobnie jak ona - przerzuciły już kiedyś 80. metr: Brooke Andersen i DeAnna Price. Nikomu więcej to się nie udało.
A z kim wygrała Anita? Z aktualną wicemistrzynią świata i brązową medalistką MŚ z Eugene Janee' Kassanavoid, aktualną wicemistrzynią olimpijską z Paryża Annette Nneka Echikunwoke oraz z Rachel Richeson, bardziej znaną pod nazwiskiem Tanczos, która w tym roku uzyskała już 78.80.
I to powinno wystarczyć za komentarz, w którym miejscu na świecie jest niemal 40-letnia Polka.
Wyniki Diamentowej Ligi w Eugene:
- 1. Camryn Rogers (Kanada) - 78.88 m
- 2. Brooke Andersen (USA) - 76.95 m
- 3. DeAnna Price (USA) - 75.35 m
- 4. Anita Włodarczyk (Polska) - 74.70 m
- 5. Janee' Kassanavoid (USA) - 74.18 m
- 6. Annette Nneka Echikunwoke (USA) - 72.77 m
- 7. Rachel Richeson (USA) - 72.30 m

