W rywalizacji na 800 m Polki nie były faworytkami do podziału medali, ale na miejsce w półfinale spokojnie mogły liczyć. Zwłaszcza, że w mistrzostwach Polski w Toruniu biegały dość szybko, jak się właśnie okazało... szybciej niż dzisiaj w Stambule. Koczanowa uzyskała wtedy czas 2.02,38, Sarna - 2.03,67. W Turcji takie czasy dałyby im awans. Pierwszy start dla Polski i wielka szansa na półfinał. Rywalka jednak skontrowała Dla Koczanowej, 24-latki urodzonej w Grodnie, był to pierwszy tak istotny start w biało-czerwonych barwach. Podopieczna Andrzeja Gizy od dwóch lat jest już tylko obywatelką Polski, zrzekła się białoruskiego i ma ogromne możliwości. Dziś też zaczęła dobrze, w połowie dystansu, walcząc na łokcie, przedarła się środkiem między dwie rywalki i ruszyła za Szwajcarką Audrey Werro. Wydawało się, że Polka kontroluje sytuację, obie z Werro wchodząc w ostatni łuk miały trzy metry przewagi nad kolejnymi zawodniczkami. Tyle że Szwajcarka utrzymała tempo, a Koczanowa zaczęła się oglądać za siebie. Wychodząc na ostatnią prostą zaatakowała ją Lena Kandissounon, a Polka nie miała już sił na kontrę. Dobiegła do mety trzecia i już wiedziała, że do awansu to nie wystarczy. Z każdego biegu kwalifikowały się dwie pierwsze biegaczki, a poza nimi awans uzyskiwały tylko kolejne dwie z najlepszymi czasami ze wszystkich pięciu serii. Tymczasem już w tych wcześniejszych było kilka lepszych wyników od Polki. Koczanowa zaś uzyskała kiepski czas - 2.06,00. - Jestem dumna z tego, że mogę reprezentować Polskę, choć dziś nie biegłam zbyt estetycznie - mówiła zawodniczka po swoim występie. Angelika Sarna też nie awansowała do półfinału. Debiutowała w hali Lepsza od niej o równe pół sekundy była w ostatnim biegu Angelika Sarna, ale jej do awansu zabrakło znacznie więcej. Wicemistrzyni Polski od początku nie była w stanie dobić do czołówki i to nie zmieniło się do samego końca. Próbowała walczyć o czwartą pozycję ze Słowenką Veroniką Sadek, ale i tu przegrała. Z drugiej strony, dla 25-letniej olimpijki z Tokio był to debiut w tak poważnej imprezie w rywalizacji w hali. - Jestem świeżakiem w tym wszystkim, nie mam obiegania w hali. Sama sobie zafundowałam tutaj niezły interwał, brakuje mi doświadczenia - mówiła po biegu Sarna w TVP Sport.