Złoci medaliści każdej z 48 konkurencji otrzymają od World Athletics premię w wysokości 50 00 tysięcy dolarów, czyli 46 000 euro. Łączny fundusz nagród w wysokości 2,4 miliona dolarów będzie pochodził z udziału w przychodach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który World Athletics otrzymuje co cztery lata. Każdy indywidualny mistrz olimpijski otrzyma 50 000 dolarów, a zwycięskie sztafety otrzymają tę samą kwotę do podziału pomiędzy członków drużyny. Premie dla wszystkich medalistów od igrzysk olimpijskich w Los Angeles Jak dodała międzynarodowa federacja lekkoatletyczna, nagrody pieniężne zostaną wypłacone srebrnym i brązowym medalistom od igrzysk olimpijskich 2028 w Los Angeles. "Wprowadzenie nagród pieniężnych dla złotych medalistów olimpijskich to kluczowy moment dla World Athletics i całej lekkoatletyki, podkreślający nasze zaangażowanie we wzmacnianie pozycji sportowców i uznanie kluczowej roli, jaką odgrywają oni w powodzeniu wszelkich igrzysk olimpijskich" - przyznał w oświadczeniu Sebastian Coe, prezes World Athletics. "To kontynuacja podróży, którą rozpoczęliśmy w 2015 roku, a która zakłada, że wszystkie pieniądze, które World Athletics otrzymuje od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego na igrzyska olimpijskie, są bezpośrednio przekazywane z powrotem do naszego sportu" - zakończył. Wśród polskich sportowców o taką nagrodę będzie pewnie chciała powalczyć Anita Włodarczyk, którzy jest trzykrotną mistrzynią olimpijską w rzucie młotem (Londyn 2012, Rio de Janeiro 2016, Tokio 2020), a także czterokrotną mistrzynią świata, do której należy także rekord globu (82,98 m) ustanowiony w 2016 roku. Anita Włodarczyk, a może Wojciech Nowicki czy Paweł Fajdek? W zeszłym sezonie nie poszło jej jednak w mistrzostwach świata w Budapeszcie, gdzie zajęła dopiero 13. miejsce w kwalifikacjach i nie weszła do finału (awansowało 12 młociarek). Wśród panów w tej konkurencji z pewnością o medal, może złoty, będą walczyć Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek. Ten pierwszy broni tytułu zdobytego trzy lata temu w Tokio, ten drugi wtedy zdobył pierwszy medal olimpijski - brązowy. Premia z World Athletics nie jest jedyna, bo nagrody zapowiedział wcześniej już Polski Komitet Olimpijski. I tak złoci medaliści z Paryża mogą liczyć na 250-tysięczną premię, srebrni dostaną 200 tys., a brązowi - 150 tys. zł. Medaliści w konkurencjach zespołowych mogą liczyć z kolei na 2 mln, 1,5 mln lub 1 mln zł do podziału. Wszystko w polskich złotych. Dodatkowo triumfatorzy olimpijscy indywidualnie dostaną dwupokojowe mieszkanie, a ci z debli, mikstów, sztafet oraz osad kawalerkę.