Jak poinformowała niezależna organizacja międzynarodowa Athletics Integrity Unit (AIU), powołana przez światowe władze lekkoatletyczne do zwalczania m.in. dopingu, wysłano już zawodnikowi zawiadomienie o wniesieniu zarzutów. Lekkoatlecie może grozić dwuletnie zawieszenie, co oznaczałoby m.in. wykluczenie z przełożonych na ten rok igrzysk olimpijskich w Tokio. Sprawa opiera się na podejrzeniu naruszenia przepisów dotyczących miejsca pobytu. Manyonga zdobył srebrny medal w skoku w dal na igrzyskach w 2016 roku w Rio de Janeiro, a rok później sięgnął w Londynie po mistrzostwo świata w tej konkurencji. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Reprezentant RPA przyznał niedawno, że nie trenował przez rok od czasu zerwania współpracy ze swoim agentem i nie wie, kiedy rozpocznie program przygotowań do igrzysk. "Nie trenuję i nie wiem, jak iść naprzód, ponieważ robię wszystko sam, próbując toczyć swoje bitwy" - powiedział w ubiegłym miesiącu stronie internetowej TimesLIVE w RPA. Zgodnie z obowiązującymi przepisami antydopingowymi sportowcy muszą wskazać swoje miejsce pobytu organom antydopingowym z 90-dniowym wyprzedzeniem, aby umożliwić niezapowiedziane testy poza zawodami każdego dnia w roku. Trzykrotne naruszenie tych obowiązków w ciągu 12 miesięcy stanowi przestępstwo antydopingowe. bia/ co/