Wczoraj wątpliwości, dziś już pewne. Ewa Swoboda zdecydowała, co za wieści
Ewa Swoboda zdobyła już srebrny medal podczas mistrzostw Europy w Rzymie w biegu na 100 metrów. Dekoracja po finale odbyła się o bardzo późnej godzinie, a biegaczka była zupełnie wykończona. Zapowiadała, że nie weźmie udziału w biegu finałowym sztafety kobiecej 4x100 metrów. 12 czerwca miała podjąć ostateczną decyzję. Listy zawodniczek zostały już pokazane i wiadomo, czy Polka ostatecznie pobiegnie z koleżankami w finale.

"Nie wiem, kto wymyślił dekoracje 100 m o 23:20, gdzie jeszcze trzeba wrócić do hotelu. Zobaczymy, jak będzie jutro. Nie czuję się zbyt dobrze. Albo odpuszczę bieg, bo nie będę ryzykować zdrowiem, albo wstanę i jeśli będę pełna sił, to pobiegnę" - informowała Ewa Swoboda za pośrednictwem PZLA.
Ewa Swoboda zdecydowała
Do ostatnich minut ważyły się losy polskiej sztafety 4x100 metrów. Polki w składzie Kryscina Cimanouska, Monika Romaszko, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda pobiegły w drugim biegu eliminacyjnym i zajęły w nim piąte miejsce. Rzutem na taśmę udało im się zakwalifikować do finału z ósmym czasem, wyprzedzając tym samym Włoszki o zaledwie 0,12 sekundy.
Wydawało się jednak, że Ewa Swoboda zrezygnuje ze startu. Zawodniczka bała się o swoje zdrowie, już po własnym biegu finałowym nie czuła się najlepiej i nad sztafetą zawisły czarne chmury. Listy zostały już jednak opublikowane - Swoboda zdecydowała.
Ewa Swoboda w składzie sztafety
Wielka radość w polskim zespole, bo Ewa Swoboda ostatecznie postanowiła pobiec w finale sztafety 4x100 metrów. Zdaje się, ze w takim razie wstała wypoczęta i w pełni sił, co może też przełożyć się na dobry wynik Polek.
Finał kobiecej sztafety zaplanowany został na 12 czerwca na godzinę 22:35. Pozostaje trzymać kciuki za zawodniczki i wierzyć, że dadzą z siebie wszystko na bieżni. To doskonały sprawdzian przed nadchodzącymi wielkimi krokami igrzyskami olimpijskimi.

