- Jestem z siebie bardzo dumna i mega szczęśliwa. Wiem, jak ciężko na to pracowałam, ten brąz smakuje jak złoto. (...) Wiedziałam, że znam swoje rywalki. Wiedziałam, jak Naser pobiegła w półfinale i że tu zacznie bardzo mocno (...) Teraz jestem spełniona, w najlepszych snach bym nie śniła, że zdobędę medal w indywidualnym biegu na 400 metrów na igrzyskach - skomentowała "na gorąco" finał biegu na 400 metrów Natalia Kaczmarek. To właśnie w startach 26-latki upatrywano największej nadziei na przełamanie impasu i pierwszy medal dla Polski w lekkoatletyce na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Do tej pory starty Biało-Czerwonych w stolicy Francji były dalekie od oczekiwanych. O medal otarła się Anita Włodarczyk, natomiast starty Pii Skrzyszowskiej, czy młociarzy - Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego skończyły się rozczarowaniami. Serce krwawiło, a Ada ruszyła jak natchniona. Piękny finisz, zabrakło niewiele Brązowy medal igrzysk to nie wszystko. Historyczne osiągnięcie Natalii Kaczmarek Kaczmarek w piątek nie zawiodła i choć nie wyprzedziła Marileidy Paulino i Salwy Eid Naser, udało jej się finiszować na trzeciej pozycji. Tym samym do złota w sztafecie mieszanej z Tokio i srebra w sztafecie kobiet dołożyła w Paryżu brązowy medal. Czas 49.98 pozwolił jej świętować kolejny sukces. A na tym nie koniec świetnych wieści. 26-latka za sprawą startu w Paryżu zapisała się w historii. Natalia Kaczmarek jest pierwszą zawodniczką od 39 lat, która w jednym sezonie zanotowała trzy biegi z czasem poniżej 50 sekund. (kolejno: 48.98 na ME w Rzymie, 48.90 na Diamentowej Lidze w Londynie i 48.98 na igrzyskach). Ostatni raz taka sztuka udała się Oldze Bryzginie z ZSRR, w 1985 roku. Rekord wciąż można poprawić. Okazja dla Kaczmarek wkrótce w Chorzowie A już niedługo Kaczmarek stanie przed szansą na dorzucenie do tej "puli" kolejnego wyniku poniżej 50 sekund. Za nieco ponad dwa tygodnie odbędą się kolejne zawody Diamentowej Ligi, tym razem w Chorzowie. Partner Kaczmarek nie wytrzymał podczas biegu ukochanej. Szaleństwo Bukowieckiego Tym samym Natalia Kaczmarek w swoim dorobku olimpijskim ma już medale z każdego rodzaju kruszcu. W rozmowie z Arturem Gacem z redakcji Interia Sport lekkoatletka przyznała, że od początku czuła, że trzecie miejsce w Paryżu jest w jej zasięgu. - Ja wiedziałam, że to są raczej dwie najmocniejsze zawodniczki, które będą się biły o złoto i srebro. Tak naprawdę wiedziałam, że brąz jest w zasięgu - skwitowała swój występ.