Walka Polki na prowadzeniu, na łokcie. Z potężną Szwajcarką. Później żałowała
Cztery dni temu w Ostrawie Anna Wielgosz, nasza halowa mistrzyni Europy w biegu na 800 metrów, pobiła rekord życiowy na tym dystansie, uzyskała minimum na wrześniowe mistrzostwa świata. Nie była jednak faworytką w Madrycie, na to miano zapracowała sobie swoimi startami 21-letnia Szwajcarka Audrey Werro. I po 500 metrach to one były na czele, wtedy doszło do pojedynku na łokcie, który Polkę sporo kosztował. Zabrakło jej sił na finiszu, by utrzymać cenne trzecie miejsce. A Werro i tak nie wygrała.

Rywalizacja w drużynowych mistrzostwach Europy minęła już półmetek, sytuacja Polaków w tabeli dla 16 reprezentacji była zaskakująco dobra. Przed nami znajdowali się tylko broniący tytułu Włosi, dlatego tak cenny jest każdy punkt w tej rywalizacji. W biegu pań na 800 metrów wyżej stały szanse Anny Wielgosz niż Eloisy Coiro, a sytuacja ułożyła się tak, że na ostatnich stu metrach biegły tuż obok siebie i zmagały się o trzecie miejsce.
Polka tej walki jednak nie wytrzymała, zapłaciła cenę za wybitny start kilka dni temu w Ostrawie. I za próbę walki na łokcie z faworytką Audrey Werro.
Drużynowe mistrzostwa Europy. Anna Wielgosz na czele. I scysja z faworytką, pojedynek na łokcie. Sporo Polkę kosztował
3,5 miesiąca temu w Apeldoorn Werro też była faworytką finału na 800 metrów w halowych ME. Wtedy Polka objęła prowadzenie w kluczowym momencie, zaczęła na pierwszym miejscu ostatnie okrążenie. A Szwajcarka ugrzęzła gdzieś w środku stawki, na 100 metrów przed kreską się potknęła i upadła. Dla niej był to duży zawód, Wielgosz zdobyła złoto. W finale HMŚ lepsza okazała się już Werro, ale obie znalazły się tuż za najlepszą trójką.

W sezonie letnim Szwajcarka wybitnie pobiegła w... Polsce, w memoriale Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy. To był jej niemal samotny występ, uzyskała czas 1:57.25, jeden z najlepszych do dziś na świecie.
I zapewne dlatego Wielgosz postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, gdy zobaczyła, że tempo pierwszego okrążenia wcale takie szybkie nie było (61,4 s).
Polka objęła prowadzenie, ale na łuku Werro ją zaatakowała. I to trochę bezczelnie, starała się zbiec przed zawodniczkę Resovii. Wielgosz wystawiła rękę, odepchnęła Szwajcarkę. Ta odpowiedziała, zapewne obie trochę straciły. Tylko że bardziej wybiło to rytmu Polkę, która wkrótce została z tyłu.
Werro pobiegła szybciej, za nią ruszyła Anaïs Bourgoin z Francji. A do Polki zaczęła "dobierać się" Włoszka Coiro.
Na ostatniej prostej trwała już walka na szczycie - między Werro i Bourgoin. A kolejna kilka metrów za ich plecami, do Polki i Włoszki dołączyła jeszcze Litwinka Gabija Galvydyte. Wielgosz zabrakło już sił na ostatnich metrach, skończyła jednak piąta. I mocno tego żałowała.
- Mógł być to celowy jej atak, ma lepszą życiówkę o dwie sekundy i jest szybka. Gdybym wytrzymała i była cierpliwa, pozwoliła jej prowadzić, to może by było lepiej. Jestem trochę jednak zawiedziona, nie poradziłam sobie w tych warunkach najlepiej. A koleżanki dały radę. Podpaliłam się taktycznie, to jest cena - oceniła Anna Wielgosz w TVP Sport.
I przyznała, że dużo zdrowia kosztował ją jednak życiowy bieg we wtorek w Ostrawie. I dziś to poczuła.
Wyniki biegu na 800 metrów (szybsza seria):
- 1. Anaïs Bourgoin (Francja) - 1:58.60 (rekord DME)
- 2. Audrey Werro (Szwajcaria) - 1:58.78
- 3. Eloisa Coiro (Włochy) - 1:59.88
- 4. Gabija Galvydyte (Litwa) - 1:59.96
- 5. Anna Wielgosz (Polska) - 2:00.10
- 6. Abigail Ives (Wielka Brytania) - 2:00.48
- 7. Smilla Kolbe (Niemcy) - 2:00.91
- 8. Lorea Ibarzabal (Hiszpania) - 2:02.41
