W dokumencie WADA poinformowała, że od 15 lutego do 29 maja 2016 roku, nie udało się jej przebadać 73 sportowców a ponad 700 prób planowanych kontroli nie mogło dojść do skutku. Wykryto również 52 przypadki stosowania dopingu - 50 z nich dotyczyło używania meldonium. Agencja najwięcej problemów miała z ustaleniem miejsca pobytu zawodników. Wynikało to zarówno, ze słabej współpracy z posiadającą nieaktualne informacje pobytowe - Rosyjską Agencją Antydopingową (RUSADA) jak również celowego unikania badań przez samych sportowców. Raport zwraca uwagę na liczne przypadki zakłócania pracy oficerów antydopingowych wydelegowanych do wykonywania zadań w Rosji przez Brytyjską Agencją Antydopingową (UKAD). Kontrolerzy mieli wiele problemów ze wstępem do obiektów treningowych zarządzanych przez wojsko, a nawet uzyskaniem od organizatorów kalendarza odbywających się w kraju zawodów. Odnotowano też sytuację, w których funkcjonariusze Federalnej Służba Bezpieczeństwa grozili inspektorom wydaleniem z kraju. Dodatkowo obserwowano też incydenty związane z niszczeniem próbek przez zawodników oraz naruszaniem paczek zawierających materiał do badań przez służby celne. Wielu zawodników było też wielokrotnie wycofywanych z zawodów w celu uniemożliwienia kontroli. 13 listopada 2015 roku władze Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) na podstawie raportu WADA zdecydowały o zawieszeniu Rosji w prawach członka tej organizacji. Decyzję dotycząca ewentualnego podtrzymania zeszłorocznego postanowienia Agencja ma podjąć 17 czerwca. W razie niekorzystnego dla Rosji rozstrzygnięcia, lekkoatletów tego kraju mogłoby zabraknąć na tegorocznych igrzyskach. Grupa utytułowanych rosyjskich sportowców zaapelowała we wtorek do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o pozwolenie na wzięcie udziału w igrzyskach w Rio de Janerio tej części lekkoatletów, która nie była nigdy podejrzana o stosowanie dopingu.