- Cieszymy się z rosnącej popularności biegania wśród mieszkańców regionu. To przecież taki tani sport, trzeba tylko chcieć. Za rok gotowy będzie Stadion Śląski, może impreza o niego zahaczy - dodał. Samorząd województwa pierwszy raz zaangażował się w organizację Silesia Marathonu. Można będzie także pokonać trasę o połowę krótszą, a w sobotę dla początkujących zaplanowano bieg na dystansie czterech kilometrów. O nagrody finansowe rywalizować będą też zorganizowane grupy kibiców. - W poprzednich latach maraton kończył się podbiegiem. Może niezbyt stromym, ale jednak była to dodatkowa trudność na finiszu. Postanowiliśmy więc odwrócić trasę i zawodnicy przed metą będą zbiegać w dół - poinformował dyrektor imprezy Bohdan Witwicki. Drogą elektroniczną do maratonu zarejestrowało się ponad dwa tysiące osób, a w sumie do trzech biegów około sześciu tysięcy. Nowa trasa ucieszyła zwyciężczynię poprzednich dwóch edycji maratonu wśród kobiet Patrycję Włodarczyk z Jaworzna. - Ten ostatni podbieg był rzeczywiście trudny. Chciałabym oczywiście wygrać po raz trzeci. Niezależnie od tego cieszę się ze startu, bo to fajna impreza. Mnóstwo ludzi kibicuje wzdłuż trasy. Są znajomi, rodziny. Niektórzy najpierw przychodzą dopingować, potem, zachęceni przykładem, sami zaczynają myśleć o udziale - stwierdziła Włodarczyk.