Pamiątkowy obelisk miałby stanąć na terenie Parku Kościuszki w Katowicach, niedaleko kościoła, w którym od 30 już lat w ostatnią środę października odbywa się nabożeństwo żałobne w intencji tragicznie zmarłych członków Klubu Wysokogórskiego Katowice. Kukuczka jest patronem katowickiej AWF, która organizuje niedzielny bieg na dystansie maratońskim. Jak poinformował wiceprezes Klubu Wysokogórskiego w Katowicach Krzysztof Modliszewski klub ma już projekt pomnika wykonany przez artystę - rzeźbiarza Bogusława Burzyńskiego, lokalizację zatwierdził Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, a projekt stosownej uchwały ma trafić do rady miejskiej. Koszt przedsięwzięcia oszacowany został na 70 tysięcy złotych, klub zebrał na razie 15 tys. Wsparcie miasta ma wynieść 40 tys., resztę natomiast KW zamierza pozyskać poprzez zbiórkę prowadzoną za pośrednictwem portalu internetowego, która potrwa do 20 listopada. - Nazwaliśmy nasz projekt "Pasja Gór", ale mamy nadzieję, że udział w nim wezmą nie tylko ludzie, którzy poprzez swe pasje związani są z górami. Liczymy także na tych, którzy po prostu doceniają jak wiele dla wizerunku Polski i Śląska wnieśli tacy ludzie jak Jerzy Kukuczka, czy Artur Hajzer - powiedział Modliszewski. Jerzy Kukuczka jako drugi człowiek na świecie zdobył Koronę Himalajów i Karakorum - wszystkie 14 szczytów o wysokości ponad 8 tys. m w okresie dziewięciu lat (pierwszym był Reinhold Messner, któremu zajęło to 17 lat). Wspinał się zazwyczaj w ekstremalnie ciężkich warunkach zimą albo nowymi trasami, przy czym siedmiokrotnie w stylu alpejskim. Żaden inny zdobywca 14 ośmiotysięczników nie może pochwalić się takim dorobkiem. W ciągu niespełna dwóch lat (21 stycznia 1985 - 10 listopada 1986) stanął na szczycie sześciu ośmiotysięczników. 24 października 1989 roku, podczas wspinaczki nową drogą na Lhotse, Kukuczka, którego partnerem był Ryszard Pawłowski, odpadł ze ściany na wysokości ok. 8200 m; spadł w dwukilometrową przepaść ponosząc śmierć na miejscu. Lina nie wytrzymała obciążenia i pękła. Po odnalezieniu ciała pochowano go w lodowej szczelinie, nieopodal miejsca upadku.