Zdaniem dyrektora imprezy Marka Troniny o zwycięstwo powinni walczyć, oprócz zawodników z Etiopii, Kenii i Maroka, także Polacy: Mariusz Giżyński (KB Sporting Międzyzdroje), Adam Draczyński (WKS Grunwald Poznań) i Arkadiusz Sowa (WKS Oleśniczanka Oleśnica). Wśród kobiet faworytką jest Białorusinka Anastazja Podolińska (rekord życiowy 2:34.08). - Jeżeli pogoda dopisze, to myślę, że w rywalizacji mężczyzn jest spora szansa na rekord trasy - według mnie mogą go ustanowić albo Draczyński albo Giżyński - powiedział Tronina. Uczestnicy maratonu pobiegną m.in. Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską, Alejami Ujazdowskimi, Królewską, Senatorską, Mostem Gdańskim, Wałem Miedzyszyńskim, Mostem Świętokrzyskim, Czerniakowską, Wybrzeżem Gdańskim, Miodową do Placu Zamkowego. Dzień wcześniej, w sobotę o godz. 9 rywalizować będzie 230 sześcioosobowych zespołów w sztafecie Ekiden (10-10-5-5-5-7,195 km). - Przeraża mnie strefa zmian - w sztafecie będzie brało udział 1380 osób. Przymierzamy się, aby od przyszłego roku Ekiden był oddzielną imprezą - ma potencjał na kilka tysięcy drużyn - zapowiedział dyrektor imprezy. Od ośmiu lat w ramach Maratonu Warszawskiego organizowany jest także Memoriał upamiętniający niewidomego biegacza Waldemara Kikulskiego. W tym roku weźmie w nim udział dziesięć niewidzących osób. Przez cały weekend na Placu Zamkowym odbywać się będą różnego rodzaju akcje i imprezy towarzyszące: oddawanie krwi, badania wzroku, badania cukrzycowe, zbieranie nakrętek. Można też będzie odwiedzić stoisko Narodowego Centrum Sportu, gdzie zostanie wystawiona makieta Stadionu Narodowego. - Warszawa widziana z perspektywy ulicy jest jeszcze piękniejsza. Ukończenie maratonu, oprócz zmęczenia, daje ogromną satysfakcję - zachęcał do wzięcia udziału w biegu Marek Tronina. W ubiegłym roku dystans 42 km 195 m pokonało 2640 osób. Najszybciej - Etiopczyk Alemayehu Shumye w czasie 2:11.50, a wśród kobiet Małgorzata Sobańska (MGKS LUKS Korfantów) - 2:31.20.