Na początku tego roku okazało się, że saldo konta byłego sprintera w firmie Stocks and Securities Ltd (SSL) z siedzibą w Kingston w niewytłumaczalny sposób spadło do zaledwie 12 000 dolarów, o czym powiedział Reuterowi 17 stycznia jego prawnik Linton Gordon. "To jest trudne, ale myślę, że lata, w których startowałem, pomogły mi zrozumieć to, aby skupiać się na tym, co jest ważne" - powiedział Bolt dziennikarzom w piątek. Jamajczyk przemawiał na inauguracji atletycznego mityngu, gdzie został zaprezentowany jako ambasador zawodów, które mają już 50 lat. "Zostawię sprawę w rękach mojego prawnika i skupię się na mojej rodzinie, staram się nie myśleć o tym za dużo, ponieważ jest to stresująca sytuacja" - dodał 11-krotny mistrz świata. Lekkoatletyka. Śledztwo w sprawie pieniędzy Usaina Bolta trwa SSL w oświadczeniu z 12 stycznia napisał, że dowiedział się o nieuczciwej działalności byłego pracownika, przekazując sprawę organom ścigania, dodając, że podjął kroki w celu zabezpieczenia aktywów i wzmocnienia protokołów. Tymczasem jamajskie organy ścigania poinformowały, że zespoły ds. oszustw i dochodzeń finansowych badają "domniemane oszukańcze działania w (SSL), które podobno wpłynęły na konta pana Usaina Bolta i innych osób". Jak przekazał Gordon konto Bolta miało służyć jako emerytura dla ośmiokrotnego mistrza olimpijskiego i jego rodziców. Sprinter zakończył karierę w 2017 roku.