Zaczęło się w piątek od przejazdu sportowców udekorowanymi w narodowych barwach - zielonym, czarnym i złotym ulicami miasta, na których zebrały się tłumy kibiców. Rozdawaniu autografów i robieniu zdjęć nie było końca. Wieczorem zorganizowano kolację pod hasłem "Jedzenie z gwiazdami pod gwiazdami". Zdumienia i radości nie potrafiła wyrazić mistrzyni olimpijska na 100 m Shelly-Ann Fraser. "W najśmielszych marzeniach nie spodziewałam się takiego przyjęcia. Nie ma chyba słów, które mogłyby opisać moje odczucia" - mówiła niespełna 22-letnia sprinterka. Pomysłem zachwycona była również niepokonana w tym sezonie na 400 m przez płotki Melaine Walker. "To bardzo dobry impuls dla rozwoju lekkiej atletyki w naszym kraju. Wielu młodych sportowców podchodziło do mnie i pytało co muszą robić, żeby biegać tak szybko jak ja. Odpowiedź jest jedna - tylko ciężką pracą można dojść do wymarzonego celu" - opowiadała. W sobotę wręczono lekkoatletom na stadionie w Kingston w obecności 20 tys. fanów narodowe odznaki. Trzykrotny złoty medalista olimpijski (100, 200, 4x100 m), rekordzista świata na 100 (9,69) i 200 m (19,30) Usain Bolt, dwukrotna złota medalistka (200, 4x100 m) Veronica Campbell-Brown oraz były rekordzista świata na 100 m Asafa Powell zostali uhonorowani Orderem Kawalerii Jamajki. Orderem niższej rangi udekorowano Fraser i Walker, uczestników złotej sztafety 4x100 m, która pobiła rekord świata (37,10) - Michaela Fratera, Nesta Cartera oraz Dwighta Thomasa, srebrną z Aten (2004) i brązową z Sydney (2000) medalistkę na 400 m przez płotki Dannę McFarlane, a także zasłużoną dla jamajskiej lekkoatletyki Brigitte Foster-Hylton (100 m ppł). Oprócz zawodników również trenerzy i działacze zostali docenieni przez rząd. Order otrzymali m.in. szkoleniowiec sprintu Glen Mills i prezes jamajskiego związku lekkiej atletyki Howard Aris. W poniedziałek i wtorek jamajscy sportowcy odwiedzali szkoły, w których promowali aktywność fizyczną. Uroczystości zakończą się w niedzielę galą na stadionie.