Kryscina Cimanouska w lekkoatletycznych mistrzostwach Polski w Gorzowie Wielkopolskim byłą druga na 100 i 200 metrów. Na tym pierwszym dystansie przegrała tylko z Ewą Swobodą, uzyskując czas 11,26 sek. Na 200 m na ostatnich metrach uległa Natalii Kaczmarek. 26-latka przebiegła ten dystans w 22,89 sek. Rekordy sezonu Cimanouskiej są jeszcze lepsze. W tym roku przebiegła 100 m w 11,16 sek., co jest piątym wynikiem w historii w Polsce. Na 200 m uzyskała 22,75 sek. Szybciej od niej w naszym kraju biegały tylko Ewa Kasprzyk (22,13 sek.) i Irena Szewińska (22,21 sek.). Zawodniczka, pochodząca z Białorusi, z wiatrem, który minimalnie przekroczył normy (2,0 m/s) pobiegła nawet 22,60 sek. Wyniki lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Gorzowie Wielkopolskim Kryscina Cimanouska myślała o rzuceniu sportu To pokazuje, jak duży potencjał w niej drzemie. Widać, że od ucieczki z kraju w 2021 roku, kiedy to prosto z igrzysk olimpijskich w Tokio trafiła do naszego kraju, zrobiła duże postępy. - Poprzedni rok był dla mnie ciężki. Miałam wiele problemów. Przede wszystkim mentalnych. Musiałam dużo pracować z psychologiem. Tak naprawdę to chciałam już skończyć ze sportem, bo kompletnie mi nie szło. Nie mogłam normalnie trenować, bo ciągle coś bolało. W tym roku było jednak już o wiele spokojniej. Miałam dobre treningi i jestem bardzo zadowolona - powiedziała Cimanouska w rozmowie z Interia Sport. Lekkoatletka trenuje z Maciejem Wojtkowskim i jest bardzo zadowolona z tej współpracy. - Przygotował taki plan, który bardzo mi pasuje. Jak widać, to przynosi efekty, bo osiągam bardzo dobre wyniki - zauważyła Cimanouska, która na 200 metrów pobiła w tym roku rekord życiowy. Na 100 m wciąż wynosi on 11,04 sek. i jest z 2018 roku. 26-latka wyraźnie poprawiła starty, bo jeszcze zimą notowała wiele falstartów. Jak sama przyznała, teraz musi się skupić nad końcówką biegu. - W rywalizacji na 100 metrów straciłam około 0,1 sek, bo nogi zostały nieco z tyłu w końcówce. Na 200 metrów zaryzykowałam i zaczęłam tak mocno, jak nigdy. Niestety nie starczyło sił na ostatnich metrach - analizowała. Ma duży żal do światowej federacji, nie pomagają jej apele Cimanouska, choć ma już polskie obywatelstwo, to jednak wciąż nie może reprezentować Polski. W systemie World Athletics wciąż figuruje przy niej flaga Białorusi. I nawet w wynikach z mistrzostw Polski nie była brana pod uwagę. Widnieje przy niej napis "poza konkurencją", choć to z prawdą ma niewiele wspólnego, bo przecież w Gorzowie Wielkopolskim odbierała medale. Białorusinka jest uchodźcą, więc tym bardziej światowe władze w sytuacji, jaką mamy obecnie na świecie, powinna przychylić się do prośby lekkoatletki. Ona sama nie wie, czy przypadkiem działacze z Białorusi nie maczają w tym palców. - Na razie w Białorusi myślą o tym, by takich sportowców, jak ja, którzy uciekli z kraju, pozbawiać obywatelstwa. To byłaby dla mnie chyba najlepsza opcja, bo wtedy World Athletics nie miałoby wyjścia i musiałoby zmienić mi obywatelstwo. Może nawet wtedy, gdyby pozbawiono mnie białoruskiego obywatelstwa, nie musiałabym odbywać karencji. Czekam zatem na to aż pozbawią mnie białoruskiego obywatelstwa - zakończyła Cimanouska, która jest bardzo zadowolona z życia w Polsce. Sprawił sensację i przyznał: myślałem, że już nic ze mnie nie będzie