Tylko Polka i rekordzistka świata. "To był skok na dwa metry". Bój Żodzik z Mahuczich
Pod koniec 2017 roku Maria Żodzik pokonała w zawodach w Mińsku 16-letnią Jarosławę Mahuczich. A wkrótce Ukrainka została już tą największą gwiazdą w całym skoku wzwyż - zdobyła wszystkie złote medale, pobiła historyczny rekord świata Stefki Kostadinowej. I zawsze wygrywała z Żodzik. A dziś już tylko one zostały na końcu w rywalizacji, Polka w trzeciej próbie pokonała 1.97 m, po niej w ostatniej szansie dokonała tego Mahuczich. I tylko one rywalizowały na dwóch metrach.

W ostatnim czasie jedynymi zawodniczkami, które były w stanie zagrozić Jarosławie Mahuczich, są dwie Australijki: Nicola Olyslagers i Eleanor Patterson. A skoro ich zabrakło w Madrycie, bo to przecież drużynowe mistrzostwa Europy, to ukraińska rekordzistka świata powinna wygrać te zawody w cuglach.
Mahuczich wygrała już wszystko, co tylko można wygrać, a ma przecież dopiero 23 lata. W niedzielę, po dwóch strąceniach na 1.97 m, stanęła przed wizją tego, że może zostać pokonana.
I to przez Marię Żodzik, reprezentantkę Polski.
Znakomita walka Polki z rekordzistką świata. Poprzeczka powędrowała na dwa metry. Skok po rekord życiowy
Polka od kilku tygodni wreszcie startuje regularnie, to bardzo ważne. Sezon zimowy zaczęła znakomicie, od pobicia rekordu życiowego w Gorzowie i uzyskania minimum na mistrzostwa świata w Tokio - skoczyła 1.98 m. A później wystartowała jeszcze raz i zaczęła przegrywać rywalizację ze swoim zdrowiem, straciła największe imprezy sezonu pod dachem.
W maju wystąpiła, że świetnym efektem, w prestiżowym mityngu w Dosze, później znów zniknęła na kilka tygodni. A wraz z powrotem w połowie czerwca do rywalizacji w Diamentowej Lidze, znów wróciło wysokie skakanie. I takie też było w Madrycie.

Polka perfekcyjnie pokonywała kolejne wysokości - 1.80, 1.84, 1.88, 1.91 i 1.94 m. Można było tylko bić brawo, zwłaszcza po tym ostatnim skoku. - Ogromny zapas, to był skok na dwa metry - ekscytował się w TVP Sport Sebastian Chmara. Tę wysokość tylko ona i Mahuczich zaliczyły w pierwszej kolejce, nie mając strąceń wcześniej. Niemka Imke Onnen też tu była bezbłędna, ale strąciła na 1.91 m, to zaś powodowało trzecią pozycję.
W słabszej grupie B dobrze spisywała się Włoszka Idea Pieroni, ale już 1.94 m okazało się dla niej za wysoko.
Na 1.97 m wszystkie trzy strącały po dwa razy. Aż w końcu Polka zaliczyła tę wysokość. Po niej konkurs zakończyła Onnen, została jeszcze Mahuczich. Ukrainka miałą ostatnią szansę, ale wygrała tę wojnę nerwów.
W tym momencie zajmowały pierwszą pozycję ex aequo, miały po 15,5 pkt. Wysokość zwiększyła się do 2.00 m - Mahuczich pokonywała ją wiele razy, dla Żodzik byłby to rekord życiowy. I była bliska powodzenia - w pierwszej kolejce zabrakło niewiele, a druga okazała się jeszcze lepsza. Poprzeczka jednak spadła.
Mahuczich z kolei pokonała 2.00 od razu, zapewniła sobie zwycięstwo. I 16 punktów dla Ukrainy
