W RPA przebywa niewielka grupa polskich lekkoatletów. Są tam młociarz Paweł Fajdek z trenerem Szymonem Ziółkowskim, biegaczki Anna Kiełbasińska i Pia Skrzyszowska oraz trener Jarosław Skrzyszowski. "Lekkoatleci podlegają tym samym przepisom, co inni obywatele. Z moich informacji wynika, że nie ma tam osób niezaszczepionych, o których bym wiedział, więc mam nadzieję, że nikt po powrocie nie wpadnie w kwarantannę 14-dniową ustanowioną w związku z wariantem Omikron" - wskazał w rozmowie z PAP Kęcki. Z relacji Kęckiego wynika, że nie dochodzą do niego żadne niepokojące doniesienia z polskiego obozu. "Często jest tak, że jak jesteś w środku huraganu, to wewnątrz jest najbezpieczniej. Na miejscu nie dzieje się nic niepokojącego. Zawodnicy mogą trenować w świetnych warunkach, bez żadnych ograniczeń, o których wcześniej nie byłoby wiadomo" - wyjaśnił. Team Skrzyszowskich i Kiełbasińska mają wrócić 12 grudnia, a Fajdek, Ziółkowski i fizjoterapeuta nieco później. "Tydzień tutaj minął jak jeden dzień. Mam nadzieję, że będziemy mogli zostać kolejne dwa, bo nie znam lepszego miejsca do trenowania" - napisała w mediach społecznościowych Kiełbasińska. Kęcki dodał, że spora grupa polskich lekkoatletów będzie w grudniu trenowała w Portugalii. Być może konieczna będzie zmiana planów na styczeń, gdy miały odbyć się kolejne wyjazdy polskich lekkoatletów do RPA. "Jeżeli to nie będzie możliwe, to w zasadzie zostają nam zgrupowania w Europie. Oczywiście - jak to o tej porze roku - będą się one odbywały w niższych temperaturach niż mogłoby to być w analogicznym okresie w Afryce. Mam nadzieję, że w ten sposób też uda się przygotować dobrze do sezonu 2022" - wyjaśnił Kęcki. Tomasz Więcławski