"Zdaję sobie sprawę z tego, że skoro tak mówię, sam staję się podejrzany i mogę zostać oskarżony o stosowanie niedozwolonych środków" - dodał 28-letni sprinter. Również niemieccy naukowcy nie wierzą w to, że igrzyska w Pekinie będą "czyste". "Nie wątpię w to, że w trakcie imprezy zostanie przeprowadzonych najwięcej kontroli antydopingowych w historii, co nie zmienia faktu, że uważam, iż wielu sportowców będzie się wspomagać. Sport potrzebuje pomocy państwa. Rząd powinien popracować nad jakąś ustawą" - stwierdził socjolog sportowy Niemiec Helmut Digel.