Zawodowo maratonów nie biega już od dawna, ale znakomicie się sprawdza jako trener i animator biegania wśród amatorów. Szefuje Krakowskim Ścieżkom Biegowym, a także z Wacławem Mirkiem prowadzi maratończyków-amatorów w AZS/AWF Maters Kraków. Kaczmarskiemu udało się przyciągnąć do nielekkiego przecież sportu, jakim jest bieganie kilkadziesiąt osób w różnym wieku, ze sporą reprezentacją płci piękniejszej. Tworzą wspólnie wielką rodzinę biegową, w której rywalizacja zaczyna się i kończy na zawodach. Poza tym dominują życzliwość, współpraca, pomoc. Fantazja, przebojowość, energia i dobre poczucie humoru - to atuty trenera Kaczmarskiego. "Masz budyń zamiast mięśni", "Co jesteście takie popierdółki", "To na razie miejsce na mięśnie, a nie mięśnie" - takimi hasłami potrafi rozweselić, ale też zmobilizować każdego. Uwielbiamy słuchać takich tekstów. Gdy ktoś się garbi podczas treningu, to słyszy, że biegnie w "pozycji sedesowej", startujący w niezbyt profesjonalnych zawodach bierze udział w "biegu wokół śmietnika". "W młodości biegałem maratony. Człowiek się musi sporo nabiegać, aby do czegoś dojść"- to jedna z jego maksym. Gdy był jeszcze zawodowym biegaczem, ukończył 24 maratony - wszystkie w czasie poniżej 2:20. Na pierwszy maraton Kaczmarski "szarpnął" się w 1979 r., gdy miał ledwie 16 lat! - Byłem zauroczony ideą niezapomnianego redaktora telewizji Tomasza Hopfera, który zorganizował pierwszy masowy bieg w Polsce - "Warszawski Maraton Pokoju" - nie kryje Kaczmarski. Krótsze dystanse trenował i biegał w AZS/AWF Kraków pod okiem wspaniałego trenera, a teraz wziętego naukowca i prorektora tej uczelni - prof. dr hab. Edwarda Mleczki. Kaczmarski zdobył medal razem z drużyną na Akademickich Mistrzostwach Świata w Biegach Przełajowych w Antwerpii w 1984 roku. Później, przez kilka lat mieszkał i trenowałem na Zachodzie Europy, był członkiem profesjonalnego grupy biegaczy Vittel Team. - Poznałem tajniki zawodowego sportu i marketingu sportowego na wysokim poziome. Byłem trenerem jednego z najlepszych na świecie maratończyków - Belga Vincenta Rousseau - wspomina. Przez trzy lata był także trenerem przygotowania fizycznego koszykarek Wisły Kraków. Aktualnie Kaczmarski jest dyrektorem handlowym w firmie produkcyjnej, ale dla nas, biegaczy najważniejsze jest, że znajduje czas na prowadzenie Krakowskich Ścieżek Biegowych! Trenerze, Darku! W imieniu własnym i wszystkich biegaczy z INTERIA.PL, a także AZS/AWF Masters życzę Ci wspaniałych urodzin, jeszcze większego ładunku energii, którą zarażasz nas wszystkich na co dzień! I pamiętaj: życie zaczyna się dopiero po "pięćdziesiątce"! Michał Białoński