Cybulski po kilkugodzinnej operacji czuje się dobrze. Miał pękniętą kość piszczelową, odprysk w udowej, uszkodzone kolano i mięśnie łydki. - Trochę boli, zabieg był długi, bo to rozerwane tym drutem młota, ale jest nieźle - powiedział Cybulski w rozmowie z TVP Sport. Szkoleniowiec obserwował trening Fajdka z miejsca, w którym nie powinien być. Całe zdarzenie mogło skończyć się bardziej tragicznie. - Był w polu rażenia. Niestety - skomentował nasz inny młociarz Szymon Ziółkowski. - Młot, który na początku waży 7 kg, rzucając go na ponad 80 metrów, waży już ponad 600 kg, więc jest to naprawdę potężna siła - wyjaśnił. Zobacz materiał TVP Sport: