W hołdzie opublikowanym na swojej stronie internetowej Holme Pierrepont Running Club napisał: "Steve wygrał wiele klubowych mistrzostw na wszystkich dystansach. Brał udział w wyścigach w całej Europie i był zapalonym biegaczem. Jego talenty nie ograniczały się do biegów ulicznych. Reprezentował klub w biegach przełajowych". W brytyjskich mediach wypowiedziała się żona zawodnika Jess, która powiedziała, że jest całkowicie zdruzgotana. Jej mąż dbał o zdrowie, bieganie było jego pasją. Z Londynu do domu w Bingham nie wrócił żywy i nikt nie wie, co się właściwie stało. Czas poniżej 3 godzin znamionuje maratończyka wysokiej klasy. Jak mówią przyjaciele, gdy biegał, był najszczęśliwszy na świecie. Poza tym zajmował się muzyką. Zbiórka ku pamięci Stevena Shanksa Dla uczczenia pamięci Shanksa została utworzona specjalna zbiórka, a zebrane fundusze mają trafić na rzecz Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. W ciągu kilkunastu godzin od rozpoczęcia zebrała 2 tys. funtów. Stwardnienie rozsiane było chorobą, walkę z która propagował zmarły. Miał wielu znajomych chorych na SR.