Odori Park znajdujący się w centrum miasta, teren o charakterze szerokiej alei dzielącej Sapporo na część południową i północną oraz stadion baseballowo-piłkarski to proponowane lokalizacje startu i mety najdłuższego biegu olimpijskiego. Jego trasa miałaby się natomiast pokrywać z tą, którą co roku przemierzają maratończycy uczestniczący w Hokkaido Marathon, imprezie rozegranej po raz pierwszy w 1987 r. Obydwie lokalizacje, w których przewidywany jest start oraz meta, mają swoje atuty, ale i minusy. W prestiżowym Odori Park, miejscu z którego widać podczas startu 147-metrową Sapporo TV Tower z elektronicznym zegarem odliczającym czas, największym problemem byłoby wydzielenie miejsc dla kibiców i zbudowanie trybun. Na pewno pomieściłoby się tam znacznie mniej fanów niż na stadionie. Ten obiekt nie ma jednak bieżni, bo murawa na mecze piłkarskie jest wysuwana, zaś basebaliści grają na sztucznej nawierzchni. Kilka dni temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że ze względu na wysokie temperatury, które spodziewane są w Tokio w lipcu, podczas igrzysk maraton i chód sportowy mają się odbyć na wysuniętej najbardziej na północ wyspie Japonii - Hokkaido, w Sapporo. Taka zmiana, która zaskoczyła gospodarzy igrzysk 2020, ma związek z sytuacją do jakiej doszło podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze. W Katarze zawodnicy rywalizowali w środku nocy, a i tak warunki atmosferyczne były bardzo trudne. Wielu nie ukończyło rywalizacji, a z powodu wysokiej temperatury lekkoatleci słaniali się na nogach, a nawet upadali wyczerpani warunkami. Na razie oficjalna decyzja w sprawie nowego miejsca rozegrania maratonu i chodu na igrzyskach nie zapadła, ale już 30 października w Tokio ma dojść do pierwszej specjalnej sesji MKOl oraz gospodarzy olimpiady, podczas której będzie poruszana ta sprawa. Natomiast 30 listopada powinno się odbyć w Tokio głosowanie.