Latem tego roku Adrianna Sułek-Schubert wystąpiła w siedmioboju lekkoatletycznym na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, zaledwie sześć miesięcy po urodzeniu dziecka. Jej start wywołał wiele emocji wśród polskich kibiców, którzy trzymali kciuki za jak najlepszy wynik, mimo skomplikowanej sytuacji osobistej. Od wielkiej imprezy nie minęły nawet trzy miesiące, a teraz polska lekkoatletka poinformowała o kolejnej wielkiej zmianie w swojej sportowej karierze. Adrianna Sułek-Schubert, za pośrednictwem mediów społecznościowych, ogłosiła, że jej współpraca z trenerem Markiem Rzepką zakończyła się po trzech latach. A wspólnie wywalczyli halowe wicemistrzostwo świata w Belgradzie (2022), halowe wicemistrzostwo Europy w Stambule (2023) i wicemistrzostwo Europy na stadionie w Monachium (2022). Skandal na mistrzostwach, Polka "przekręcona" w półfinale. Szeremeta i spółka bezradni Adrianna Sułek-Schubert zaczyna nowy etap kariery. Rozstała się z trenerem - Postęp wymaga zmiany, ale zmiana nie wymaga pozostawiania po sobie wrogów - rozpoczęła swoje ogłoszenie Sułek-Schubert. - Wierzę, że teraz jest ten właściwy moment do podjęcia ryzyka, trenowania na moich zasadach i sięgnięcia po te upragnione wyniki - deklaruje siedmioboistka. Adrianna Sułek-Schubert w tym samym komunikacie zapewniła, iż wierzy, że wkrótce stanie się "najlepszą siedmiobojową wersją siebie". Nie jest w stanie jednak stwierdzić, kiedy dojdzie do swojej optymalnej formy i osiągać kolejne sportowe sukcesy. Z trenerem Markiem Rzepką od roku współpracuje Hubert Trościanka - 18-letni wicemistrz świata juniorów w dziesięcioboju.