Fani lekkiej atletyki nie mogą narzekać na brak emocji. W ubiegłym miesiącu ruszyła nowa seria mityngów - Grand Slam Track. Zawody te przyciągają głównie ze względu na wielkie pieniądze. Pula wynosi bowiem aż 12,6 mln dolarów, a więc znacznie więcej, niż na przykład w Diamentowej Lidze. Nic więc dziwnego, że wiele gwiazd zdecydowało się na wzięcie udziału w zmagadaniach. Po udanej inauguracji na Jamajce Grand Slam Track przeniosło się do Stanów Zjednoczonych, a konkretniej do Miami. Zgodnie z planem w zawodach zaplanowanych na pierwszy weekend maja udział wziąć miał m.in. mistrz świata w sprincie, Fred Kerley. Jeszcze przed startem rywalizacji okazało się jednak, że nie zobaczymy amerykańskiego gwiazdora na bieżni. Powód? 29-latek został... zatrzymany przez policję. Godziny przed startem Skrzyszowskiej. Niewiarygodne, drugi czas w historii Grand Slam Track w Miami bez Freda Kerleya. 29-latek został aresztowany "Fred Kerley został aresztowany wczoraj wieczorem. Sprawa jest w trakcie aktywnego śledztwa, a wszelkie zapytania należy kierować do biura szeryfa hrabstwa Broward. (...) Fred nie będzie rywalizował w ten weekend. Na razie nie mamy żadnych dalszych komentarzy" - przekazali w piątek organizatorzy Grand Slam Track. Jak donoszą lokalne media, w czwartek 1 maja miało dojść do incydentu z udziałem Kerleya w hotelu, w którym zatrzymali się lekkoatleci biorący udział w mityngu. 29-latek rzekomo wdał się w bójkę z partnerem innej reprezentantki USA, Alayshy Johnson, która dawniej była związana właśnie z Kerleyem. Kobieta miała zeznać policji, że w trakcie przepychanki ona również została ranna - otrzymać miała bowiem cios z pięści w twarz, co doprowadziło do intensywnego krwawienia. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy medialne doniesienia są prawdą. 29-letni sportowiec ani jego przedstawiciele wciąż nie zabrali bowiem jeszcze głosu w tej sprawie. Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy amerykański gwiazdor wpakował się w tarapaty. Wcześniej tego roku został on zatrzymany przez policję i oskarżony o napaść na policjantów, stawianie oporu funkcjonariuszom bez użycia przemocy oraz zakłócenie porządku publicznego. 29-letni sportowiec na początku stycznia pojawił się na miejscu trwającego śledztwa policyjnego przy 9th Street 100. Był on zaniepokojony o swój samochód, który stał zaparkowany nieopodal. Funkcjonariusze zareagowali błyskawicznie i prosili Kerleya o opuszczenie miejsca, jednak ten nie dawał za wygraną i odmówił wykonania poleceń policjantów. Z każdą chwilą Amerykanin stawał się coraz bardziej agresywny, przez co służby zmuszone były wezwać wsparcie i aresztować 29-latka. Potwierdzają się ważne doniesienia o Anicie Włodarczyk. To już oficjalne, jest komunikat