Choć Alica Schmidt nie odnosi najbardziej spektakularnych lekkoatletycznych sukcesów, i tak jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek, i to nie tylko w swoich ojczystych Niemczech. Swego czasu okrzyknięto ją nawet "najpiękniejszą zawodniczką świata". Popularność przekłada się na powodzenie w mediach społecznościowych. Niemka zgromadziła na Instagramie prawie 5-milionową społeczność, co przekłada się także na finanse. Dzięki tak dużym zasięgom może liczyć na lukratywne kontrakty od różnych firm. Jej sztandarowym projektem jest współpraca z marką Hugo Boss. Swoim nazwiskiem promuje sportową kolekcję od znanego projektanta. A to tylko jedna z umów. Gdyby Schmidt chciała wyżyć wyłącznie ze sportu, mogłoby nie być to najłatwiejsze. Publicznie ujawniła, na kwoty jakiego rzędu może liczyć, startując na bieżni. "W zasadzie muszę powiedzieć, że reprezentantom Niemiec nie jest łatwo żyć ze sportu" - rozpoczęła swoje wyznanie na TikToku. To sprowokowało aferę... Iga Świątek nie wytrzymała, teraz dołącza się Paweł Fajdek. Zdecydowany apel do całej Polski i rządu Alica Schmidt ujawniła zarobki w świecie lekkiej atletyki. I się zaczęło. "Nie wróży dobrze" Schmidt wyjaśniała, że część zawodniczek i zawodników - oprócz rzeczonych 700 euro - może też liczyć na niewielkie dofinansowanie z klubu. "Ale to zwykle nie wystarcza, żeby zarobić na życie" - zaznaczała od razu. Poza tym można też zarabiać, startując w różnych konkurach, ale to rzadkość. Koszty większości startów (hotele, przejazdy) trzeba nieraz pokrywać z własnej kieszeni. Takie okoliczności wręcz zmuszają wielu sportowców do poszukiwania głównego źródła zarobkowania poza sportem. "Większość z nas studiuje w niepełnym wymiarze godzin, aby zdobyć drugie źródło dochodu lub nawet wykonywać minipracę na boku" - opowiadała biegaczka. Jej wyznanie doczekało się reakcji. Głos zabiera były mistrz olimpijski z Seulu (dziesięciobój, 1988), Christian Schenk. Krytycznym okiem spogląda na wypowiedź 24-latki. "Zaskoczyło mnie to, co powiedziała inflencuerka i 'topowa sportsmenka'" - przyznaje cytowany przez Bilda. Jego zdaniem nadrzędnym celem lekkoatletów wcale nie powinny być pieniądze. "Ten lekceważący post nie wróży dobrze. Jeżeli motywacją w lekkoatletyce są pieniądze, to jeszcze mniej sukcesów osiągniemy. A tymi w Niemczech nie rozpieszczano nas od wielu lat" - gorzko podsumowuje. Sofia Ennaoui publikuje poruszające oświadczenie. "Proszę o uszanowanie mojej decyzji"