Roch Krukowski już w ubiegłym roku odniósł pierwszy znaczący sukces w swojej krótkiej jeszcze karierze. Wygrał w Bańskiej Bystrzycy olimpijski festiwal młodzieży Europy (EYOF). Kilka dni temu wygrał ogólnopolską olimpiadę młodzieży, czyli mistrzostwa Polski do lat 18. Na Stadionie Śląskim rzucił 81,60 m. To rekord Polski i najlepszy w tym roku wynik na świecie w tej kategorii wiekowej oszczepem o wadze 700 g. W klasyfikacji wszech czasów w U-18 na świecie rezultat ten daje niespełna 16-latkowi 13. miejsce. Imponujące. - Prawda jest taka, że ten rzut, który dał mu zwycięstwo i rekord Polski, był bardzo zepsuty. Nie zdziwię się jednak, jeśli rzuci normalnie, a z przodu pojawi się dziewiątka - przyznał Michał Krukowski, ojciec i trener Rocha, zwiastując nawet 90-metrowe próby. Media: Ukraińska legenda sprzedaje paliwo rosyjskim okupantom. "Zhańbiony" Skazany na rzut oszczepem Ona sam przed laty uprawiał wielobój. Był nawet mistrzem Polski w dziesięcioboju w 1992 roku. Rzucał też oszczepem, ale bez większych sukcesów. To ojciec i trener Marcina Krukowskiego, który jest rekordzistą Polski w rzucie oszczepem - 89,55 m. 31-latek to finalista mistrzostw świata i Europy. Zanosi się jednak na to, że młodszy brat może przebić jego wyczyny. Roch nie mógł skończyć inaczej, jak na rzucie oszczepem. Zresztą odkąd tylko zaczął chodzić, to próbował swoich sił. Początkowo to były rzuty kamieniami i patykami, wreszcie struganymi trzcinkami. Pamiętam, jak kilka lat temu, rozmawiałem z jego ojcem i ten pokazywał mi filmy i zdjęcia z rzutów syna drobnym oszczepem. Już wtedy Roch imponował niesamowitym ułożeniem ciała. Wprost perfekcyjnym dla oszczepnika. Obecnie prawie 16-letni lekkoatleta ma 188 cm wzrostu i rozpiętość ramion ponad dwa metry. Długi ręce to jego atut w konkurencji, jaką uprawia. - Roch miał prawą rękę zadartą do tyłu, jak się urodził. Ułożony był jak do rzutu oszczepem - śmiał się jego ojciec, potwierdzając niejako, że młodszy syn był skazany na oszczep. Chowany na dziczyźnie i mleku Roch jest w porównaniu do innych zawodników dość szczupłym zawodnikiem. Rozwija się naturalnie bez większego nacisku na ćwiczenia siłowe, choć jeszcze kilka lat temu śmiał się z niego nawet Marcin Krukowski, bo był grubawy. - Jestem ostrożny i robię swoje, a efekty widać - zauważył jego ojciec i trener, który dba też o prawidłowe odżywianie syna. Jak przyznał w rozmowie z Interia Sport, miesięcznie na mięso wołowe lub dziczyznę wydaje 2000 złotych. Postarał się też mleko prosto od krowy, które - co ważne - musi być ręcznie dojone. - Obecna młodzież o wiele więcej by zyskała, gdyby na etapie juniora młodszego bawiła się sportem i dobrze odżywiała zamiast "pompować się" na siłowni - zauważył Michał Krukowski, który zamiast ćwiczeń z żelastwem aplikuje synowi zajęcia z piłkami lekarskimi albo siekierą. Polska perła. Chce przypuścić atak na rekord Europy Trzeba przyznać, że Roch to perełka, która może w przyszłości, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, błyszczeć na salonach całego świata. Na rozbiegu jest bardzo szybki, do tego rzuca tak, jakby mu to nie sprawiało wielkich trudności. - A jaki on jest do tego skoczny! Teraz na treningu nożycami pokonał 172 cm - chwalił się ojciec. On trenuje syna, ale prosił, by podkreślić, że w bardzo dużym procencie to jest dziecko sportowe Piotra Maruszewskiego. Bardzo Rochowi Krukowskiemu i jego trenerowi pomagają także działacze z OSiR Piotrków Trybunalski. Tam może rzucać na stadionie Concordii, bo w Spale obiekt jest aktualnie w remoncie. Mimo młodego wieku lekkoatleta KS Warszawianka Warszawa ma też solidne wsparcie, bo należy do grupy InPost Team. - Gdyby nie to mielibyśmy wielki problem - podkreślił Michał Krukowski. Prawie 16-letni lekkoatleta w dniach 23-29 lipca weźmie udział w EYOF w Mariborze. Tam szykuje się na to, by poprawić rekord Europy, który od ubiegłego roku należy do Fina Topi Parviainena i wynosi 84,52 m. Polski nastolatek powalczy o igrzyska w Paryżu? Michał Krukowski nieśmiało przebąkuje o tym, że Roch może powalczyć o przepustkę na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. - On na treningu rzuca jednak niewiele bliżej oszczepem 800 g niż 700 g. I do tego czuje ten oszczep. W żaden sposób nie podkręcę jednak treningu, by jak najdalej rzucał tym, co w seniorskich imprezach. Jestem bowiem zwolennikiem zasady, że nie wolno przeskakiwać pewnych etapów. Roch daleko powinien rzucać za około pięć lat. Moim marzeniem jest jednak zobaczyć dwóch moich synów, występujących razem, w igrzyskach olimpijskich - przyznał. Poza sportem Roch, podobnie jak starszy brat Marcin, zajmuje się kryptowalutami. Składa też... samochody ciężarowe. Sam naprawił i wyremontował Ziła 157, trafiając nawet do programu Terenwizja. Jego młodsza siostra Sonia, która ma 14 lat, też uprawia lekkoatletykę. Zapowiada się na bardzo dobrą zawodniczkę w rzucie młotem. Obecnie jest prowadzona przez trenera Witolda Koprona, który przysłużył się też do rozwoju Rocha. Polka traci kilogramy i się rozpędza. Nigdy tak szybko nie biegała, a to nie koniec