Tak wygląda grób Kamili Skolimowskiej. Pamięć o legendzie nie przemija
Kamila Skolimowska w 2000 roku sięgnęła po złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Sydney i udowodniła, że nie bez powodu uważana jest za wschodzącą gwiazdę lekkoatletyki. Polka z pewnością osiągnęłaby jeszcze większe sukcesy, gdyby nie tragiczny wypadek, który zakończył jej życie. Choć od tamtej pory minęło już 15 lat, pamięć o utalentowanej młociarce trwa. Jej grób na Powązkach wyróżnia się na tle pozostałych.
Kamila Skolimowska miłością do sportu zaraziła się od ojca - utytułowanego sztangisty i olimpijczyka z 1980 roku, Roberta Skolimowskiego. Swoją przygodę rozpoczęła od wioślarstwa (w którym wywalczyła medal mistrzostw Polski juniorów) oraz podnoszenia ciężarów (w 1994 roku została brązową medalistką mistrzostw kraju seniorów w kategorii 59 kg, osiągając wynik 102,5 kg). Ostatecznie jednak warszawianka postawiła na lekkoatletykę i zaczęła trenować rzut młotem.
Z roku na rok Skolimowska odnosiła coraz większe sukcesy na arenach międzynarodowych. Bez wątpienia największym osiągnięciem utalentowanej młociarki było zdobycie złotego medalu na XXVII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Sydney w 2000 roku. 18-letnia wówczas zawodniczka udowodniła, że nie bez powodu uznawana jest za wschodzącą gwiazdę polskiej lekkoatletyki i czeka ją świetlana przyszłość. Niestety, nikt wówczas nie spodziewał się, że kariera Kamili Skolimowskiej wkrótce tak brutalne się zakończy.
Fatalna pomyłka lekarza i śmierć Kamili Skolimowskiej. Mistrzyni olimpijska spoczęła na Powązkach
W 2009 roku Skolimowska wraz z innymi reprezentantami Polski udała się na zgrupowanie do Portugalii. Podczas jednego z treningów młociarka nagle zasłabła, a podczas transportu do pobliskiego szpitala straciła przytomność. Niestety, lekarzom nie udało jej się już uratować. Jak się później okazało, 26-latka zmarła z powodu zatoru tętnicy płucnej. Na krótko przed śmiercią mistrzyni olimpijska skarżyła się na bolącą łydkę, jednak lekarz nie rozpoznał wówczas zagrożenia i zalecił sportsmence masaż. Ten uruchomił zakrzep i doprowadził do ogromnej tragedii.
Pogrzeb utytułowanej młociarki odbył się 26 lutego 2009 w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Prochy sportsmenki spoczęły natomiast w grobie przy Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Choć od tamtego momentu minęło już ponad 15 lat, nagrobek mistrzyni olimpijskiej z 2000 roku wciąż wyróżnia się na tle pozostałych. Charakteryzuje go bowiem rzeźba Kamili Skolimowskiej uchwyconej w trakcie rzutu młotem oraz znicz olimpijski.
Środowisko lekkoatletyki do tej pory wspomina tragicznie zmarłą Kamilę Skolimowską. Na jej cześć nazwano międzynarodowy mityng lekkoatletyczny organizowany przez Fundację Kamili Skolimowskiej, który organizowany jest co roku w Polsce. Od 2018 roku event ten odbywa się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Tam też w 2024 roku odsłonięto pomnik mistrzyni olimpijskiej z Sydney.