Tak szybko nie pobiegła już dawno żadna Polka. 45-letni rekord kraju zagrożony
W 1980 roku Jolanta Januchta ustanowiła rekord Polski w biegu na 800 metrów. Wynosi on 1.56,95 sek. W Ostrawie na mityngu Zlatra Tretra (Złote Kolce) mocno do tego wyniku przybliżyła się halowa mistrzyni Europy Anna Wielgosz. 31-latka pobiła rekord życiowy. Już dawno tak szybko nie biegała żadna z Polek.

Anna Wielgosz w trzecim starcie w tym sezonie na 800 metrów pobiła rekord życiowy. Lekkoatletka CWKS Resovia Rzeszów wymazała z tabel wynik z mistrzostw Europy w Rzymie (2024) - 1.59,07 sek.
W Ostrawie 31-latka zajęła piąte miejsce, ale osiągnęła bardzo dobry czas - 1.58,69 sek. To jej nowa życiówka, która daje jej piąte miejsce w historii polskiej lekkoatletyki na tym dystansie.
Spis treści:
Dociera się startami i przekracza kolejne granice
Już pierwsze starty Wielgosz na 1500 metrów zapowiadały, że i na 800 m może być bardzo dobrze. Zawodniczka trenera Marcina Wielgosza, który jednocześnie jest jej trenerem, biła dwukrotnie wyraźnie rekordy życiowe. Teraz tylko potwierdziła, że droga, jaką obrali razem ze szkoleniowcem, jest słuszna.
- Pierwsze starty w tym sezonie były całkiem udane i cały czas wierzyłam w to, że pobiję rekord życiowy na 800 metrów. Czułam, że jestem w formie, a przecież dopiero docieram się tymi startami. One są dla mnie formą treningu. Oczywiście cieszymy się z rekordu życiowego, ale jednak forma ma przyjść nieco później. Dopiero na mistrzostwa świata - powiedziała Wielgosz, która wypełniła minimum na światowym czempionat w Tokio (13-21 września), w rozmowie z Interia Sport.
To najszybszy bieg jakiejkolwiek Polki od ośmiu lat
Wynik naszej lekkoatletki jest najlepszym rezultatem w Polsce od 2017 roku. Jak wyliczył Tomasz Spodenkewicz z Athletics News, ostatni raz polska biegaczka zanotowała tak dobry wynik osiem lat temu. Była to Angelika Cichocka, która zajęła wówczas szóste miejsce w finale mistrzostw świata w Londynie, uzyskując czas 1.58,41 sek.
- Cieszę się z tego postępu, choć liczyłam na odrobinę szybszy bieg. Na tyle jednak mnie było teraz stać. Byłam mocno zestresowana przed biegiem. Wiedziałam doskonale, jakie są założenia, bo bieg miał być prowadzony w bardzo mocnym tempie. Obawiałam się, że ruszę za mocno, ale znalazłam chyba złoty środek. I jest dobrze - cieszyła się Wielgosz.
45-letni rekord Polski zagrożony? "Wierzę w to bardzo"
Zapytana o to, czy zagrożony jest rekord Polski Jolanty Januchty, który trwa już od 1980 roku, odparła:
Usłyszałam od kilku trenerów w Polsce, że mam potencjał na to, by zakręcić się koło rekordu kraju. Wierzę w to bardzo. Na pewno będę chciała znaleźć się jak najbliżej tego wyniku. Bieganie na wyniki jest jednak o wiele trudniejsze niż bieganie taktyczne. Niczego nie obiecuję, ale na pewno będę się starała poprawiać z biegu na bieg.
Teraz Wielgosz czeka start w drużynowych mistrzostwach Europy w Madrycie (26-29 czerwca).
- Byłam zaskoczoną tą decyzją. Patrzyłam na tabelę i machnęłam ręką. Zgłoszenia były do godziny 14.00, a ja dopiero o godz. 19.00 objęłam prowadzenie w krajowych tabelach w Turku. Miło, że związek postawił jednak na mnie - przyznała.
W najbliższych planach ma występ w Lucernie (15 lipca). Po biegu w Ostrawie liczy na to, że pojawią się jeszcze jakieś propozycje.
- Marzy mi się występ w Diamentowej Lidze - przyznała Wielgosz, której wynik jest szósty na europejskich listach w tym roku.
Z Ostrawy - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:
- Starcie między Bukowiecką i Bol rozstrzygnięte, 23 setne. Rekord sezonu Polki
- Cudowny finisz i dwie życiówki Polaków. Kapitalne otwarcie "złotego" mityngu
- Za stara na takie wycieczki mentalne. Andrejczyk pokonana, wskazała "wskaźnik godności"
- Piorunujący finisz Święty-Ersetic. Dwukrotna medalistka IO z Paryża za Polką


