Układ sił w obu biegach sztafetowych nie był dla nas korzystny. Aby powalczyć z lepszymi, a nie mówimy tu o Amerykanach czy Brytyjczykach, a Botswanie, Zambii czy Japonii, Polacy musieliby wznieść się na szczyt swoich możliwości. Nie pobiegli źle, znacznie lepiej niż na początku maja w Nassau, gdy uzyskali olimpijską kwalifikację. Jednocześnie przekonali się, jak daleko cały świat jest przed nimi. I bez zmian w tym zespole, a następcy rosną, raczej już go nie dogonimy. Polacy nie powalczą o medale. Siódme miejsce w półfinale, choć najlepszy czas w sezonie Na pierwszej zmianie Maksymilian Szwed uzyskał czas 45.8 s - można powiedzieć, że w normie, jak na jego możliwości. Nie zawalił, tak jak Amerykanom mógł pokrzyżować szyki 16-letni Quicy Willson, niedawny rekordzista świata juniorów. Pobiegł o... trzy sekundy poniżej swoich możliwości, nawet o półtorej sekundy gorzej od Polaka. Tyle że on miał na dalszych zmianach kolegów, którzy byliby każdą stratę odrobić. Polacy zaś walczyli, ale nie mieli argumentów. Karolowi Zalewskiemu zmierzono na drugiej zmianie czas 44.9 s, ale spadł na siódmą pozycję. Gorzej, i to znacznie, poszło Danielowi Sołtysiakowi - już przed przekazaniem pałeczki Kajetanowi Duszyńskiemu było jasne, że nie będziemy w grze o awans. Bo aby Duszyński mógł popisać się swoim znakomitym finiszem, jak choćby w finale sztafet mieszanych w Tokio, musi mieć taką możliwość. Straty do sześciu ekip były zaś za duże. Finiszowaliśmy na siódmym miejscu, z czasem 3:01.21. Dało to 13. miejsce łącznie, a siedem zespołów przebiegło poniżej trzech minut. Nawet Amerykanie, mimo zawalenia sprawy przez Wilsona. Wygrała ten bieg Botswana - z najlepszym rezultatem w tym roku: 2:57.76. Nawiązali do sukcesu Letsile Tebogo, złotego medalisty na 200 m. I w finale w sobotę, o godz. 21.12, będą się pewnie liczyć w walce o medale. Drugą serię wygrali Francuzi przed Nigeryjczykami i Belgami, ale Afrykanie szybko przestali się cieszyć. Ich zawodnik na pierwszej zmianie kilka razy nadepnął na wewnętrzną linię, to oznaczało dyskwalifikację. A do finału dołączono RPA, choć na mecie sztafeta z tego kraju zameldowała się ostatnia. Powodem był niezawiniony upadek między zmianami. Finaliści w sztafetach męskich 4x400 m 1. Botswana - 2:57.762. Wielka Brytania - 2.58.883. USA - 2:59.154. Japonia - 2:59.48 (rekord kraju)5. Francja - 2:59.536. Belgia - 2:59.847. Zambia - 3:00.088. Włochy - 3:00.299. RPA - 3:03.19 (decyzja sędziów)