Mistrz olimpijski z Sydney (2000) w rzucie młotem, który reprezentował barwy OŚ AZS Poznań, w MŚ w Helsinkach zajął trzecie miejsce. "Odbieranie medalu po dwunastu latach od zawodów stwarza zupełnie nową perspektywę. Trochę inaczej wyglądałoby to, gdyby można było cieszyć się z sukcesu chwilę po konkursie. Teraz jest to głównie zmiana wpisu w Wikipedii. Dobrze jednak, że istnieje sprawiedliwość dziejowa. Szkoda, że tak późno" - powiedział PAP Ziółkowski. Pierwotnie złoty medal zdobył w stolicy Finlandii Białorusin Iwan Cichan, ale w 2013 roku został zdyskwalifikowany. Złoto przyznano jego rodakowi - Wadimowi Diewiatowskiemu. "Sądzę, że jest wiele krążków, które odebrano nam podczas globalnego czempionatu cztery lata temu w Moskwie. Nie będzie ich już jednak, bo laboratorium badające próbki nie miało akredytacji, więc wszystkie można wylać do zlewu. Wymiana zawodników na stopniach podium nastąpi jeszcze w przypadku innych imprez. Jestem przekonany, że mój medal z Helsinek powinien być złoty. Pokonał mnie drugi Białorusin, a powszechnie było wiadomo, w jaki sposób się oni wtedy przygotowywali" - dodał. Sudoł (AZS AWF Kraków) zajął czwarte miejsce w chodzie sportowym na dystansie 50 kilometrów w Berlinie w 2009 roku. Brązowy medal otrzymał po dyskwalifikacji zwycięzcy - Rosjanina Siergieja Kirdiapkina. "To mała satysfakcja. Dobrze, że stosowanie dopingu jest tępione - nawet z takim opóźnieniem. Ci, którzy oszukiwali, muszą być karani, a trofea powinny trafiać do prawowitych właścicieli. Nie ma już teraz tej radości i satysfakcji oraz gratyfikacji. Trzeba bowiem przyznać wprost, że oszuści w sporcie okradają innych nie tylko z medali, ale również z pieniędzy" - podkreślił. W Toruniu bogatą karierę sportową zakończyła oficjalnie Wioletta Frankiewicz-Janowska (AZS AWF Kraków). W biegu na 3000 m z przeszkodami była rekordzistką świata. W dorobku ma też brązowy medal mistrzostw Europy zdobyty w 2006 roku w Goeteborgu. Na złoto olimpijskie londyńskich igrzysk czeka jeszcze Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa). Rekordzistka globu w rzucie młotem przegrała w 2012 roku z Rosjanką Tatianą Łysenko. Później jej rywalka została zdyskwalifikowana, ale MKOl jeszcze oficjalnie nie przyznał zwycięstwa Polce. Trwa procedura. "Fajnie by było odebrać krążek z igrzysk na stadionie olimpijskim w Londynie, chociażby w trakcie sierpniowych mistrzostw świata" - mówiła niedawno Włodarczyk.