Za nami 37. Halowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. Tego typu imprezy to dla zawodników nie tylko okazja na zdobycie medali, ale również sprawdzenia się w gronie najmocniejszych rywali. Dziennikarze z poszczególnych krajów choć najbardziej interesowali się wynikami swoich rodaków, nie mogli jednak przejść obojętnie wobec mocno kontrowersyjnej sytuacji, jaka miała miejsce podczas walki o medale w biegu na 60 metrów przez płotki mężczyzn. Niebywałe, kto wybiera się na mecz Lewandowskiego! Tego się nie spodziewał Jason Joseph tłumaczy się po incydencie na MHE. "Byłem zagubiony" Podczas finałowego biegu doszło do groźnego upadku hiszpańskiego płotkarza Enrique Llopsa. Mężczyzna bez wątpienia mógł liczyć się w walce o trofeum, jednak zahaczył o przedostatnią przeszkodę, stracił rytm i z impetem uderzył głową o tartan tuż za ostatnim płotkiem, przez to stracił przytomność. Jason Joseph natomiast ukończył bieg jako pierwszy i zaczął celebrować swoje zwycięstwo, podczas gdy jego rywal leżał nieprzytomny kilka metrów przed metą. Wobec zachowania Szwajcara obojętnie nie przeszli kibice, którzy skrytykowali mistrza Europy. Zareagowali także m.in. dziennikarze hiszpańskiej "Marki". Zwrócili oni uwagę na zachowanie Josepha, który nie przejął się groźnym upadkiem rywala: "Podczas gdy Llopis leżał na ziemi i szybko zajęli się nim lekarze, Joseph i inni sportowcy świętowali, jakby ich to nie dotyczyło". Płotkarz zdecydował się zabrać głos w tej sprawie i wytłumaczył swoje zachowanie, które wywołało tak ogromne oburzenie. Swoboda oburzona zachowaniem Turków! "My mamy inną kulturę"