24 lutego ubiegłego roku w mediach na całym świecie pojawiła się informacja o wybuchu wojny w Ukrainie. Tego dnia wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina wkroczyły na teren kraju naszych wschodnich sąsiadów i rozpoczęły inwazję zbrojną, niszcząc miasta i mordując zarówno ukraińskich żołnierzy, jak i bezbronnych cywilów. Niedorzeczne tłumaczenia ws. ulubienicy Putina. Ukraińcy chcą wyjaśnień Bestialski atak na Ukrainę mocno podzielił rosyjskie społeczeństwo. Większość obywateli tego kraju stanęła po stronie agresora. W mediach opublikowana została tak zwana "lista hańby", a więc spis sportowców (i nie tylko), którzy poparli zapoczątkowaną przez wojska Putina wojnę w Ukrainie. Znaleźli się jednak sportowcy, którzy otwarcie skrytykowali działania rosyjskiego prezydenta. Wśród nich znaleźli się m.in. tenisiści Andriej Rublow i Daria Kasatkina. Największy cios Władimir Putin otrzymał jednak, gdy odcięła się od niego jego "pupilka", Jelena Isinbajewa. Isinbajewa odcięła się od Putina na krótko po wybuchu wojny? Wyszły na jaw nowe informacje Jelena Isinbajewa przez wiele lat nazywana była "pupilką" Władimira Putina. Nic dziwnego, że w Rosji aż zawrzało, kiedy okazało się, że mistrzyni olimpijska w skoku o tyczce postanowiła raz na zawsze odciąć się od wojsk i reżimu rosyjskiego prezydenta. Utytułowana sportsmenka opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym jasno wyraziła swoje stanowisko. Rosjanka już jakiś czas temu opuściła Rosję i przeniosła się wraz z rodziną do Hiszpanii. Co ciekawe, ona i jej małżonek mogą pochwalić się tam imponującym majątkiem. To sprawia, że w ostatnich tygodniach Isinbajewa stała się "kozłem ofiarnym" w Rosji. Supporterzy Władimira Putina otwarcie krytykują ją za ucieczkę z kraju, opozycja z kolei twierdzi, że za wieloletnie wspieranie agresora sportsmenka powinna zostać objęta sankcjami. Informacje, które przekazała teraz ekipa opozycjonisty Aleksieja Nawalnego bez wątpienia nie zakończą gorącej dyskusji na temat 41-latki. Ludzie Władimira Putina zadecydowali. Jelena Isinbajewa "ukarana" Śledztwo przeprowadzone przez opozycję ujawniło bowiem, że Jelena Isinbajewa i jej najbliżsi uciekli z Rosji do Hiszpanii niespełna 2,5 tygodnia po wybuchu wojny w Ukrainie. Co ciekawe, 10 marca 2022 roku sportsmenka zjawiła się w biurze prawnika Gonzalo Velohina Barriosa, gdzie przekazane jej zostały dokumenty pozwalające na zamieszkanie na Teneryfie. Jak twierdzi ekipa Aleksieja Nawalnego, tego samego dnia Rosjanka miała otrzymać także pozwolenie na stały pobyt w Hiszpanii i... hiszpańskie obywatelstwo.