- Nie jestem w stanie poradzić sobie ze wzrastającym problemem dopingu w Rosji. Mam świadomość, że - jako szef federacji - jestem za to osobiście odpowiedzialny. Zostawiam związek moim następcom w dobrej kondycji, bez długów. Mamy obecnie jeden poważny problem - doping - podkreślił Bałachniczew podczas zebrania komitetu wykonawczego. Do czasu następnych wyborów jego miejsce ma zająć dotychczasowy zastępca Wadim Zeliczenok. W ostatnich miesiącach informowano o stosowaniu niedozwolonych środków przez mistrzynię olimpijską z Londynu w biegu na 3000 m z przeszkodami Julię Zaripową, brązową medalistkę w siedmioboju Tatianę Czernową oraz troje złotych medalistów olimpijskich w chodzie sportowym - Siergieja Kirdiapkina, Walerego Borczina i Olgę Kaniskinę. Wszyscy zostali zdyskwalifikowani przez krajową agencję antydopingową RUSADA. W grudniu stacja telewizyjna ARD wyemitowała materiał, który wykazywał nieprawidłowości dotyczące kontroli i badań antydopingowych w Rosji. Z wypowiedzi występujących w nich sportowców wynikało, że dochodziło w tym wypadku do korupcji. W konsekwencji Bałachniczew zrezygnował wówczas z funkcji skarbnika w IAAF. Pod koniec stycznia z posady zrezygnował główny trener rosyjskich lekkoatletów i szef szkolenia Walentin Masłakow. We wtorek jednak poinformowano, że 70-letni szkoleniowiec objął funkcję opiekuna sprinterów.