W środę Ewa Swoboda obchodziła 26. urodziny. Dzień później sprawiła sobie doskonały prezent, zdobywając złoty medal na dystansie 100 m podczas pierwszego dnia lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Gorzowie Wielkopolskim. Zwyciężczyni uzyskała czas 11,08 sek. Nie zeszła zatem poniżej granicy jedenastu sekund jak podczas niedawnego Memoriału Kamili Skolimowskiej (10,94). Ale i tak z uzyskanego wyniku była zadowolona. Ewa Swoboda zrobiła show, sensacyjna porażka Sofii Ennaoui Co irytowało mistrzynię kraju? Tajemnicza wypowiedź Ewy Swobody - Bardzo fajny wynik jak na to, jak się dzisiaj czułam. Dużo rzeczy mnie rozproszyło dzisiaj - oznajmiła w rozmowie z TVP Sport. - Co cię rozpraszało? - zapytał reporter. - Zachowanie niektórych ludzi, którzy w ogóle nie powinni być sportowcami. Nie będę o tym mówić na wizji - odparła nieoczekiwanie Swoboda. I zaraz potem dodała: - Chciałabym tylko podziękować wszystkim, którzy dopuścili tego pana do zawodów, do startów. Niezłe zamieszanie, ale to już nieważne. Odetnijmy temat. Królowa sprintu nie zawiodła. Fatalna pogoda, przeciwny wiatr: Swoboda zrobiła swoje Nie wiadomo, o kogo dokładnie chodziło sprinterce. Nie dała się namówić na kontynuowanie tego wątku. Swoboda została mistrzynią kraju po raz siódmy, jeśli chodzi o dystans 100 m. Wyrównała tym samym rekordowe osiągnięcie Ireny Szewińskiej i Darii Korczyńskiej.