Gorąco było już od pierwszego półfinału. Pierwszy wystrzał startera i od razu była dyskwalifikacja za falstart. I to nie byle kogo, bo Hiszpana Asiera Martineza, mistrza Europy w biegu na 110 metrów. Ten nie zgodził się z decyzją arbitra i postanowił pobiec pod protestem i... wygrał. Sędziowie długo jednak analizowali zapis fotokomórki, bo niemal jednocześnie na metę wpadło trzech zawodników, a tylko dwóch uzyskiwało bezpośredni awans do finału. Ostatecznie z tego biegu awans uzyskało trzech lekkoatletów. Wygrał Cypryjczyk Milan Trajkovic - 7,53 sek. Na drugim miejscu sklasyfikowano zarówno Belga Michaela Obasuyi i Francuza Justa Kwaou-Matheya. Obaj uzyskali 7,54 sek. i to co do tysięcznej części sekundy. Szalony konkurs w HMŚ. 19-latek porwał publiczność Wspaniały bieg Jakuba Szymańskiego. Poprawił rekord Polski W drugim biegu półfinałowym, z udziałem Krzysztofa Kiljana, nie było już takich komplikacji. Najszybszy był Amerykanin Trey Cunningham - 7,49 sek., który wyprzedził Hiszpana Enrique Llopisa - 7,53 sek. Polak zajął szóste miejsce z czasem 7,66 sek. i nie awansował do finału. Nasz zawodnik został już w blokach, a potem popełniał jeszcze błędy na kolejnych płotkach. Półfinał z udziałem Szymańskiego też był nerwowy. Za falstart ukarany został Chińczyk Shenglong Zhu. Powtórka startu była już udana. Nasz zawodnik znakomicie wystartował. Na dystansie przegrał tylko z Amerykaninem Grantem Hollowayem - 7,32 sek. Czas Szymańskiego to 7,46 sek., co oznacza nowy rekord Polski. Poprawił on własne osiągnięcie sprzed kilku tygodni o 0,01 sek. Trzeci czas półfinałów należał do Włocha Lorenzo Ndele Simonellego - 7,48 sek. Jest zatem szansa na walkę o medal. Grant Holloway nie przegrał w hali od 2014 roku, Polakowi groziła dyskwalifikacja w eliminacjach Holloway, który niedawno ustanowił rekord świata (7,27 - przyp. TK), jest niepokonany na 60 metrów ppł. od 2014 roku. Ostatni bieg przegrał jako 16-latek. Zajął wówczas drugie miejsce w halowych zawodach US High School Indoor Nationals w Nowym Jorku. Od tamtej pory nigdy nie doznał porażki w hali. Amerykanin jest wzorem do naśladowania, jeżeli chodzi o start. To element, który w biegu na 60 m ppł. daje mu gigantyczną przewagę. Szymańskiemu, który z czwartym czasem uzyskał awans do półfinałowej rywalizacji, groziła dyskwalifikacja w eliminacjach. Polak ostatecznie został ukarany ostrzeżeniem. Kilkadziesiąt minut później nastąpił zwrot w jego sprawie. Szymański, halowy wicemistrz Europy z ubiegłego roku, jest w rewelacyjnej formie w tym sezonie halowym. W tym pobił rekord Polski na 60 metrów przez płotki, uzyskując czas 7,47 sek. W sumie trzykrotnie tej zimy schodził poniżej 7,50 sek. Do Glasgow, na halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce, przyjechał z apetytem na finał, bowiem miał ósmy wynik na liście zgłoszeń, i na rekord Polski. I ten cel wypełnił. 21-latek pewnie awansował do półfinałów, ale nie obyło się bez nerwów. Szymański w czasie procedury startowej lekko drgnął i sędziowie odstrzelili falstart. Aparatura wskazała, że to właśnie nasz lekkoatleta zareagował najszybciej (0,055 sek.) i zdecydowanie poniżej dopuszczalnego czasu reakcji (0,100 sek.). To jednak nie jest wyrok, bowiem najpierw trzeba przeprowadzić analizę wykresu ze startu. I sędziowie zajęli się tym przypadkiem. Ich zdaniem to nie był falstart, ale i tak Szymański ukarany został żółtą kartką, oznaczającą ostrzeżenie. To kara za przerwanie procedury startowej. - Pierwsza decyzja startera to była dyskwalifikacja. Zmieniona ona jednak została przez arbitra startu po ponownym przejrzeniu wykresów i zapisu wideo - przekazał Filip Moterski, kierownik techniczny polskiej reprezentacji i szef naszych sędziów, w rozmowie z Interia Sport. Kilkadziesiąt minut po zakończeniu rywalizacji, nastąpił zwrot w sprawie. Cofnięte zostało ostrzeżenie dla Szymańskiego. Najszybszym w eliminacjach był Holloway - 7,43 sek. Drugi czas uzyskał Francuz Wilhem Belocian - 7,47 sek., a trzeci Francuz Just Kwaou-Mathey - 7,52 sek.. Szymański awansował do półfinału z czwartym wynikiem, a Krzysztof Kiljan z 16. Finał został zaplanowany jeszcze na sobotę na godzinę 22.30.