Maher Ben Hlima od początku szedł bardzo odważnie i w czołówce. Rywalizacja była jednak mocno szarpana. Raz Polak był w "10", raz poza nią. Na ostatnich kilometrach jednak pochodzący z Tunezji lekkoatleta, przyspieszył i do mety dotarł na siódmej pozycji. Niecenzuralne słowa w kierunku sędziów. Polka zdradziła kulisy rywalizacji Życiowy wynik w mistrzostwach Europy i cios tuż przed startem - To był chód taktyczny. Dałem z siebie wszystko. Wciąż jednak odczuwałem zmęczenie po ostatnich zawodach. W sumie startowałem w ostatnim czasie pięć razy i to w szybkim tempie startowym. To kosztowało mnie wiele zdrowia. Walczę jednak o minimum na igrzyska olimpijskie, więc nie mogę zwolnić. Już rano w niedzielę lecę na obóz wysokogórski. Zaczynam solidne przygotowanie do igrzysk - powiedział Ben Hlima. Nasz chodziarz ustabilizował się na wysokim poziomie, a przecież do uprawiania chodu wrócił po 12 latach przerwy. Wcześniej uprawiał chód sportowy w Tunezji. Był nawet reprezentantem tego kraju w juniorskich imprezach. Od lat jednak nie startował w tunezyjskich barwach, a polski paszport ma od 2019 roku. - Prezentuję wysoki poziom, ale dążę do jeszcze wyższego. Nastawiam się na chodzenie poniżej czterech minut, a z finiszem może poniżej 3.50. Po to ciężko trenuję. To wszystko jest podporządkowane igrzyskom olimpijskim. Moim marzeniem jest tam walka o medal. Celem na Rzym było miejsce w ósemce i ten cel osiągnąłem. Myślałem nawet o walce o medal, ale ten start nie był dla mnie docelowym - przyznał 34-latek. Jak się okazuje, tuż przed startem w mistrzostwach Europy Ben Hlima otrzymał poważny cios w życiu prywatnym. Jeszcze rok temu nasz chodziarz mówił o tym, że firma transportowa, jaką prowadził, jest dla niego najważniejsza. Teraz jednak koszty jej prowadzenia po prostu go przerosły. Nasz chodziarz podkreślał, że wiele zawdzięcza Polskiemu Związkowi Lekkiej Atletyki, który mocno go wspiera. Mistrzem Europy został Szwed Perseus Karlstroem - 1:19.13. Wyprzedził on Hiszpana Paula McGratha - 1:19.31 i Włocha Francesco Fortunato - 1:19.54. Ben Hlima doszedł do mety w czasie 1:21.12. Na 15. pozycji zawody ukończył Artur Brzozowski - 1:23.05. Z Rzymu - Tomasz Kalemba, Interia Sport