Sofia Ennaoui publikuje poruszające oświadczenie. "Proszę o uszanowanie mojej decyzji"
W miniony weekend Sofia Ennaoui znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie. Spędzała akurat wakacje w Izraelu, gdy kraj ten został zaatakowany przez palestyńskich terrorystów z ugrupowania Hamas. Dzisiaj polska lekkoatletka jest już w domu, nic jej nie zagraża. W poniedziałek późnym wieczorem opublikowała w mediach społecznościowych przejmujący post, odnosząc się do wydarzeń z ostatnich kilkudziesięciu godzin. Jak zaznaczyła, to jej pierwszy i ostatni publiczny głos w tej sprawie.

Sofia Ennaoui uwielbia podróżować i poznawać nowe zakątki świata. Ma ku temu wiele okazji jako reprezentantka Polski w lekkiej atletyce. Chętnie wybiera się na zagraniczne wojaże również prywatnie, z przyjaciółmi.
W marcu sportsmenka odpoczywała w Barcelonie. Na początku bieżącego miesiąca wybrała się do Izraela. Była zachwycona odwiedzonym miejscem, co ochoczo dokumentowała na Instagramie.
W sobotę rano kraj został zaatakowany przez palestyńskich terrorystów z ugrupowania Hamas. Już pierwszego dnia liczba ofiar sięgnęła kilkuset. A ciężkie obrażenia odniosło ponad 2000 osób, w większości cywilów.
Sofia Ennaoui była w Izraelu w dniu ataku Hamasu. "W najgorszych snach nie wyobrażałam sobie..."
"Życie pisze różne scenariusze, ale czy można zaplanować zaśnięcie przy szumie fal, a obudzenie przez alarmy bombowe? Podczas pobytu w Izraelu poznałam większość barw, jakimi jest malowany - kultura, jedzenie, miejsca czy ludzie. W najgorszych snach nie wyobrażałam sobie, że ostatniego dnia swojego pobytu wspólnie z przyjaciółmi zostaniemy postawieni w takiej sytuacji" - napisała Ennaoui na platformie X (dawniej Twitter), w poniedziałek późnym wieczorem, już po powrocie do Polski.
Dopiero stojąc w obliczu wojny, która właśnie rozpoczyna się na Twoich oczach, uświadamiasz sobie namiastkę tego, co przeżywają ludzie na świecie, którzy muszą funkcjonować w takich warunkach każdego dnia
Podkreśliła, że przysłowie "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" nabrało teraz dla niej silniejszego znaczenia.
"Świat jest piękny, bo tak różnorodny i warto z życia czerpać garściami, dlatego cieszę się, że ktoś 'na górze' nade mną czuwał i szybko wróciłam do swojej ojczyzny! Trzymam kciuki za szybki powrót wszystkich Polaków do naszego kraju. Dziś jeszcze bardziej marzę i proszę o pokój na świecie" - oznajmiła 28-letnia lekkoatletka.
Zaznaczyła przy tym, że więcej nie zamierza dzielić się trudnymi emocjami, jakich doświadczyła w związku ze zbrodniczym atakiem Hamasu.
"Rozumiejąc pracę mediów informuję, że jest to mój jedyny komentarz w sprawie sobotnich wydarzeń w Izraelu i proszę o uszanowanie mojej decyzji. Czas na powrót do treningów i przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu!" - oświadczyła w końcowym fragmencie zamieszczonego posta.


