Polki bynajmniej nie zaliczano do grona faworytek najważniejszych w tym juniorskich zawodów na świecie. Ba, była jedną z młodszych zawodniczek w stawce, w której aż siedem rywalek urodziło się w 2003 roku. Polka niedawno skończyła 18 lat, będzie więc juniorką także w przyszłym sezonie. Do rywalizacji w Cali przystępowała z rekordem życiowym na poziomie 15,68 m - ustanowionym miesiąc temu w Radomiu. I dość szybko okazało się, że w Cali przygotowała wybitną formę. Już eliminacje miała udane, a dziś aż czterokrotnie pchała kulę dalej niż wynosił do dzisiaj jej najlepszy wynik. Zuzanna Maślana dwukrotnie biła rekord życiowy! Zaczęło się jednak od przeciętnego wyniku 15,03 m, ale już w drugiej próbie poprawiła się o ponad metr - na 16,04. Wskoczyła na drugie miejsce, a ostatnią szansę po dwóch spalonych próbach miała jedna z faworytek, Turczynka Pinar Akyol. Opanowała jednak nerwy i uzyskała aż 16,76 m, czyli tyle samo, co broniąca złota zdobytego rok temu w Nairobi Miné De Klerk z RPA. Ta ostatnia z kolei w trzeciej serii poprawiła się na 17,17 m. Takie wyniki były jeszcze poza zasięgiem Polki. Tymczasem Maślana wciąż pchała znakomicie - w piątej serii poprawiła swoją życiówkę o kolejne dwa centymetry (16,06 m). Za jej plecami trwała zacięta walka, rywalki nie traciły wiele, ale żadnej nie udało się przerzucić zawodniczki MLKL Płock. Polce zabrakło do drugiej Turczynki 76 cm, ósma w stawce Malika Nasreddinova straciła do niej tylko 33 cm. To pierwszy medal dla Polski w historii juniorskich mistrzostw świata U-20, a jednocześnie pierwszy dla Polski w mistrzostwach w Kolumbii! Dobry występ sztafety mieszanej - mimo kontuzji liderki Drugą polską szansą medalową we wtorek był występ sztafety mieszanej 4x400 m. Tuż przed finałem okazało się, że kontuzji doznała Kornelia Lesiewicz, która miała biec na ostatniej zmianie. Zastąpiła ją Martyna Trocholepsza. Polska startowała na najgorszym pierwszym torze i niestety od początku miała sporą stratę do czołówki. Remigiusz Zazula przekazywał pałeczkę Aleksandrze Wołczak na siódmej pozycji, ale Polka pobiegła dobrze i awansowała o dwie lokaty. Jeszcze przed ostatnią zmianą nasza sztafeta nie traciła wiele do Jamajki i Wielkiej Brytanii - Trocholepsza nie zdołała jednak utrzymać bliskiego kontaktu z rywalkami, by zaatakować na ostatniej prostej. Skończyło się więc na piątym miejscu. Złoto zdobyli Amerykanie, po pasjonującym finiszu minimalnie pokonali sztafetę Indii.