Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sensacyjny bohater lekkoatletycznych mistrzostw Polski. Grad rekordów i wyjazd na igrzyska

Jakub Szymański zapowiadał już w trakcie lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Rzymie, że będzie chciał pobić rekord życiowy. Występ na Stadio Olimpico zakończył jednak dyskwalifikacją. Kilka tygodni po tych wydarzeniach pobił za jednym zamachem trzy rekordy w czasie mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Do tego wszystkiego wypełnił minimum na igrzyska olimpijskie.

Jakub Szymański
Jakub Szymański/Tomasz Kasjaniuk/PZLA/materiały prasowe
partner merytoryczny

Jakub Szymański w Rzymie nie ukrywał, że jego celem jest rekord życiowy i medal mistrzostw Europy. Nie udało się osiągnąć żądnego z tych celów. Jego występ zakończył się dyskwalifikacją w półfinale.

Na szczęście 21-latek szybko pozbierał się po tych przykrych doświadczeniach ze stolicy Włoch i w piątek skradł show w Bydgoszczy.

Maria Andrejczyk: Z bólu nie mogłam chodzić. WIDEO/materiały prasowe/materiały prasowe

Zaskakujące rekordy Jakuba Szymańskiego

Szymański po raz pierwszy w karierze został mistrzem Polski. Uczynił to w wielkim stylu. Wyrównał rekord Polski, a przy tym upiekł kilka pieczeni na jednym ogniu.

Zacznijmy od tego najważniejszego. Szymański wyrównał rekord Polski seniorów, uzyskując 13,25 sek., a zatem tyle samo, co Damian Czykier dwa lata temu w mistrzostwach Polski w Suwałkach. Wyrównał tym samym rekord mistrzostw kraju.

Pobił też rekord Polski młodzieżowców, który wynosił 13,29 sek. i należał do Tomasza Ścigaczewskiego oraz Artura Nogi.

Najważniejsze dla Szymańskiego jest, że wypełnił minimum kwalifikacyjne na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

- Czułem, że było bardzo dobrze. Biegłem niemal jak w hali. Miałem też szczęście, że był wiatr na plusie. Nie sądziłem, że to jest tempo na rekord Polski. Rzuciłem się jeszcze na metę i miałem bolesne zderzenie tartanem - powiedział halowy wicemistrz Europy w biegu na 60 m przez płotki.

Trochę miałem niedosytu, jak zobaczyłem wyniki, że jednak nie jestem samodzielnym rekordzistą. To mi jednak nie ucieknie, bo jestem jeszcze młody. Ten bieg, to było moje przełamanie. Teraz dopiero się zacznie

~ dodał.

Szymański pobił rekord kraju, choć jego technika jeszcze mocno szwankuje. Nasz płotkarz jest zbyt szybki i przez to często gubi się na płotkach. Tym razem jednak wszystko zagrało. To szósty w tym roku wynik w Europie.

- Przez cały bieg wytrzymałem sztuczne pochylenie. Dawałem szyję do przodu, choć nie jest to naturalne. Ona jednak pociągnęła cały tułów za sobą. Kąty biegowe były ciągłe napierające i dzięki temu bardzo trudno jest zrobić złe wejście na płotek. To mi pomogło szybko biegać - tłumaczył Szymański zawiłości techniczne.

- Dla mnie to, co zrobiłem, jest szokiem. Pewnie tak naprawdę dotrze to do mnie nieco później - dodał.

Z Bydgoszczy - Tomasz Kalemba, Interia Sport

Jakub Szymański/Tytus Żmijewski/PAP
Jakub Szymański/Grzegorz Michalowski/East News/East News
Jakub Szymański/Tomasz Kwasek/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem