Złoty medal mistrzostw Polski, udane przetarcie na mityngu w World Athletics Continental Tour w Lucernie, który był ostatnim sprawdzianem przed IO... dyspozycja Andrejczyk przed najważniejszą imprezą czterolecia mogła napawać optymizmem. Mało kto spodziewał się jednak, że olimpijskie zmagania rozpocznie ona aż tak efektownie. Środowe eliminacje okazały się dla niej czystą formalnością. Już w pierwszym rzucie, dzięki wynikowi 65,52 metra zapewniła sobie awans, notując dodatkowo najlepszy wynik w sezonie. To błyskawicznie rozbudziło u kibiców medalowe nadzieje, a sama zawodniczka zdaje się być przekonana o swojej sile. Świat mówi o Andrejczyk. Podkreślono jedno Wynik Andrejczyk błyskawicznie "poszedł w świat" i dał jej gigantyczny rozgłos. Nagrania, ukazujące eliminacyjny rzut cieszą się w mediach społecznościowych gigantyczną popularnością, ale prawdziwy szał rozpętał się dopiero po innym wpisie. Oficjalny profil "European Athletics" odnotował występ naszej oszczepniczki podkreślając, że to dla niej nie tylko rekord sezonu, ale jednocześnie... najlepszy wynik od "olimpijskiego" 2021 roku. Okrasił to przy tym jakże wymownym komentarzem. "Wróciła" - napisano. Czy dyspozycja Marii Andrejczyk pozwoli jej na walkę o kolejny, olimpijski krążek? O tym przekonamy się za kilka dni. Finał rzutu oszczepem zaplanowano 10 sierpnia o 19:30. Zmagania "na żywo" śledzić będzie można w Interii.